Technologia wzbogacona twórczymi pomysłami

Materiał promocyjny Integratorzy mogą pokazać klientom, jak wykorzystać najnowsze technologie, aby usprawnić biznes i zreformować kulturę przedsiębiorstwa. W tym obszarze integratorzy ciągle będą mieli bardzo dużo do zrobienia – mówi Paweł Dąbroś, prezes Innergo Systems.

Innergo Systems kojarzy się z rozwiązaniami mobilnymi. Ale to tylko fragment Waszej działalności. Jaka jest oferta Innergo?

Innergo powstało 10 lat temu, gdy ważną linią technologiczną i biznesową na rynku polskim była szeroko pojęta komunikacja. Wraz ze wzrostem firmy i wymagań klientów rozszerzaliśmy ofertę. Budujemy sieci firmowe, dostarczamy infrastrukturę do centrów przetwarzania danych, realizujemy sporo kontraktów integracyjnych. Ale naszym oczkiem w głowie są rozwiązania mobilne. Obecnie w tym sektorze działamy bardzo prężnie i z nim wiążemy ogromne nadzieje na przyszłość. Czekamy z niecierpliwością na uruchomienie systemu 5G w Polsce, co istotnie zaktywizuje rynek.

Dlaczego uruchomienie 5G będzie tak ważne?

Na najbardziej podstawowym poziomie, jako integrator i dostawca urządzeń mobilnych liczymy na to, że wielu klientów będzie wymieniać urządzenia na spełniające wymogi 5G. Ta zmiana generacyjna będzie niezbędna. Ale dużo większe możliwości rozwoju zapewnią nam aplikacje, wdrożenia, przy których wykorzystamy ogromną przepustowość 5G. Już dziś widać, że klienci potrzebują takich rozwiązań, ale przy obecnych ograniczeniach technicznych nie da się ich wdrożyć. Najprostszy przykład to wymagające systemy monitoringu z bardzo dużą rozdzielczością, jakich oczekują rozmaite służby ratunkowe.

Technologia wzbogacona twórczymi pomysłami

Upowszechnienie 5G to dziś kwestia raczej nie technologii, ale pieniędzy, regulacji i uwolnienia potrzebnych częstotliwości. W naszych warunkach to może być kwestia 5 - 7 lat. Jakie inne trendy, z którymi wiąże Pan nadzieje, mogą być paliwem dla dalszego rozwoju?

Początki biznesowych zastosowań IT w Polsce 30 lat temu wiązały się ze składowaniem, a następnie w coraz większym stopniu transferem danych. Być może pewne koncepcje informatyczne zataczają kręgi, bo dziś potrzeby klientów znowu zwracają się w stronę szybszego i efektywniejszego korzystania z coraz zasobniejszych źródeł danych. Producenci starają się odpowiedzieć na potrzeby związane z wydajnymi systemami składowania, serwerami dyslokowanymi w bardzo odległych miejscach, z przetwarzaniem na brzegu sieci czy z aplikacjami wykorzystującymi uczenie maszynowe albo sztuczną inteligencję. To wszystko wymaga olbrzymiej i wydajnej infrastruktury. Powstają kolejne centra danych, rozwój chmury poszerza funkcjonalne możliwości systemów mobilnych.

Nowoczesne rozwiązania wsparte unikatowymi kompetencjami dają wysoką marżę. Inne przechodzą z kolei do kategorii commodity i nie daje się na nich realizować wysokiego zysku. Czy widzi Pan dziś takie obszary technologiczne, które mogą z punktu widzenia kierowanej przez Pana firmy stracić na znaczeniu? I co robić: pomału się z nich wycofywać, czy raczej pozostawić np. jako część oferty zintegrowanej?

Technologia wzbogacona twórczymi pomysłami

To naturalne, że z biegiem czasu pewne linie biznesowe tracą na znaczeniu. Nie jest jednak dobrym rozwiązaniem zupełne ich porzucenie. Należałoby na te tradycyjne obszary technologiczne, zwłaszcza związane z telekomunikacją, spojrzeć z nieco innej perspektywy. Ciągle zapewniają one sprawną komunikację, ale postęp technologiczny i zmieniające się potrzeby klientów powodują, że producentom nie brakuje pomysłów, które pozwalają lepiej wykorzystać sprawdzone rozwiązania. My również będziemy pracować w ten sposób, oferując istniejącą technologię wzbogaconą twórczymi pomysłami.

Jak Pan to sobie wyobraża? Jakiś przykład?

Trzymając się telekomunikacji, polskie firmy sporo zainwestowały w systemy telekonferencyjne. Ale rosnąca mobilność, powszechne wykorzystywanie laptopów, smartfonów, tabletów, zwiększa potrzeby. Dlatego chcemy dać klientom możliwość prowadzenia wideokonferencji z dowolnego miejsca, na dowolnym urządzeniu, w sposób bezpieczny, zapewniając duże możliwości skalowania lub wykorzystania aplikacji dostępnych online. Przez to nasz model biznesowy znacząco się zmienia.

Jeśli przyjrzymy się odpowiednim zestawieniom z tego raportu, to zauważymy, że choć rynek usług utrzymuje w kolejnych latach podobną wartość, to udział integracji stopniowo maleje. Jak Pan ocenia przyszłość rynku integratorskiego?

Z naszego punktu widzenia są tu dwie perspektywy. Pierwsza to rynek, na jakim działamy, a tu sytuacja jest obiecująca. Obsługujemy ciekawych klientów, bardzo wymagających. Świetnie znają się na swoim biznesie, na technologii – niekoniecznie.

Od integratora oczekują podpowiedzi, co wybrać. Co pozwoli wyprzedzić konkurencję i uzyskać większe przychody. Dzięki posiadanemu zaufaniu rola Innergo jest w tych przypadkach istotna.

Druga perspektywa wiąże się nie z wdrożeniami, ale szerzej, z rolą w edukacji i szkoleniach. Integratorzy mogą pokazać klientom, jak wykorzystać najnowsze technologie, aby usprawnić biznes i zreformować kulturę przedsiębiorstwa. W tym drugim obszarze integratorzy ciągle będą mieli bardzo dużo do zrobienia.

Jak skutecznie dostarczać tę wiedzę, jeśli ma się tak zróżnicowanych branżowo klientów jak Wasza firma – od szpitali, poprzez firmy przemysłowe i zakłady energetyczne, po administrację publiczną. Jaka będzie przyszłość? Czy Innergo może zachować uniwersalność, czy konieczna będzie specjalizacja?

Dla takiej firmy jak nasza specjalizacja branżowa nie jest tak istotna jak specjalizacja technologiczna. Mamy głęboką wiedzę dotyczącą komunikacji i mobilności, centrów danych czy technologii sieciowych. To są specjalności, bez których nie może się obejść żadna branża. Oczywiście, unikatowa wiedza integratora bez zrozumienia biznesu klienta jest niewiele warta. Duży nacisk kładziemy na zrozumienie, co klient robi, jakie ma potrzeby, w jakim kierunku chce się rozwijać. Na podstawie tych informacji jesteśmy w stanie doradzić, jakie technologie i usługi wykorzystać, aby osiągnąć rzetelne rezultaty.

Może Pan podać przykłady takich wdrożeń z ostatnich miesięcy, ciekawych od strony technologicznej i udanych ze względu na efekt biznesowy?

W Alior Banku na kilku tysiącach stanowisk pracy wymieniliśmy urządzenia mobilne, zabezpieczając je systemem MDM. Bank jest w stanie w czasie rzeczywistym przekazać pracownikom informacje o nowej ofercie. Pracownik może ją zaprezentować na miejscu, u klienta. Wniosek kredytowy lub o kartę płatniczą uda się złożyć online w kilka sekund.

Technologia wzbogacona twórczymi pomysłami

Interesującym wdrożeniem była implementacja zaawansowanego systemu wideokonferencji dla małopolskiej straży pożarnej w 35 lokalizacjach. Spełnia on dzisiejsze potrzeby komunikacyjne, ale też jest przygotowany do dalszej rozbudowy, także funkcjonalnej, gdy pojawi się taka konieczność.

Coraz częściej dostarczamy kompleksową infrastrukturę do obsługi hoteli – od sieci Wi-Fi po złożone systemy do zarządzania budynkiem. Innergo obsługuje w ten sposób Radisson Blu w Świnoujściu czy Radissona w Zakopanem.

Jakie wyzwania czekają Innergo w najbliższym czasie?

Przygotowujemy firmę do wewnętrznych zmian. Są one konieczne, ponieważ przez 10 lat firma znacznie urosła. Zaczynaliśmy od 10 osób i niewielkich przychodów. Teraz mamy 100 pracowników i ponad 100 mln zł przychodu. Wdrożymy nowe systemy księgowe, logistyczne, do zarządzania projektami.

Chcemy zwiększać tempo wzrostu z zachowaniem rozsądku i ram bezpieczeństwa. Będziemy umacniać swoją pozycję na rynku. Dbać o zaufanie, które zdobyliśmy u klientów, i pozyskiwać nowych. Wiemy dokładnie, dokąd zmierzamy. Nie przewidujemy rewolucji.