Technologia rozpoznawania twarzy w ogniu krytyki

Pomimo rosnących zastrzeżeń dotyczących naruszania prawa do prywatności, wiele sklepów decyduje się na wdrażanie systemów bezpieczeństwa bazujących na technologii rozpoznającej twarze ich klientów. Argumentują, że w ten sposób mogą przeciwdziałać kradzieżom, które są prawdziwą plagą takich placówek.

FR

Przeciwnicy tej technologii argumentują natomiast, że stawianie na pierwszym miejscu zysku i spychanie na drugi plan kwestii prywatności, jest wysoce nieetyczne. Z kolei obrońcy mówią, że obrazy twarzy nie są powiązane z danymi osobowymi, nie można więc mówić o tym, że naruszają czyjąkolwiek prywatność. Tożsamość takiej osoby ustala się bowiem tylko wtedy, gdy popełni przestępstwo, co jest zawsze w takich przypadkach koniecznością.

Inna sprawa, że niektóre sklepy próbują wykorzystać tę technologię do monitorowania produktywności pracowników. Pozostaje jeszcze kwestią otwartą inny cel używania tej technologii: sklepy potrafią w ten sposób sprawdzać, jak długo klienci pozostają w sklepie i którymi towarami interesują się najbardziej.

Zobacz również:

  • Oficjalna premiera modelu Llama 3

Niektórzy podnoszą przy okazji dyskusji na ten temat jeszcze inną kwestię, tym razem nie związaną z prywatnością. Ostatnie badania wykazały, że systemy rozpoznawania twarzy są dużo mniej dokładne przy identyfikowaniu osób o innej rasie niż biała, jak również kobiet.

Jest jeszcze jedna kwestia budząca wątpliwości. Technologia ta jest wykorzystywana przez rządy mające dyktatorskie zapędy do inwigilowania społeczeństwa i naruszania swobód obywatelskich. Rządy takie chcą w ten sposób kontrolować społeczeństwo. Ale jest to już temat na inny news.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200