Takiej kradzieży kryptowalut jeszcze nie było
-
- Janusz Chustecki,
- 11.08.2021, godz. 15:15
Jeśli informacja potwierdzi się, to może to być największa jak do tej pory kradzież kryptowalut. Ofiarą ataku miała paść platforma finansowa Poly Network oferująca usługi DeFi (Decentralized Finance), z której hakerzy mieli wykraść wirtualne waluty warte ok. 600 mln USD.

Informacje potwierdzili niedawno twórcy tej zdecentralizowanej platformy finansowej, która jak wszystkie tego typu rozwiązania, bazuje na technologii blockchain. W wydanym z tej okazji komunikacie czytamy, że hakerzy wykorzystali pewne niedoskonałości istniejące w systemie gwarantującym platformie bezpieczeństwo.
Hakerzy przejęli kontrolę nad tzw. połączeniami kontraktowymi, wyprowadzając z nich olbrzymie ilości kryptowalut. Skradziona suma robi wrażenie ale należy pamiętać, że jest to potężna platforma obsługująca transakcje realizowane w użyciem wielu kryptowalut (takich jak Bitcoin, Ethereum, Neo, Ontology, Elrond, Ziliqa, Binance Smart Chain czy Switcheo), służąca również do wymieniania wirtualnych tokenów z innymi sieciami czy jak kto woli różnymi łańcuchami bloków.
Zobacz również:
- e-Ankiety od Asseco do zdalnego kontaktu z pacjentami
- Północnokoreańscy hakerzy kradną na potęgę kryptowaluty
Hakerzy mieli wykraść z platformy kryptowaluty Ether warte 267 mln USD. Wyciekły też z niej inne kryptowaluty, w tym Binanse (warte 252mln USD) czy tokeny USDC warte 85 mln USD. Poly Network współpracuje już z organami ścigania starając się wyjaśnić całą sprawę. Szefowie platformy zaapelowali też do hakerów w liście otwartym o zwrot skradzionych pieniędzy grożąc im, że w przypadku zdemaskowania mogą ponieść bardzo surową karę. Jest jednak wątpliwe, aby zrobiło to na nich wrażenie.