Tak w Azji walczy się z nielegalnymi kopaczami wirtualnych walut

Malezyjska policja skonfiskowała ponad 1000 komputerów używanych do nielegalnego kopania bitcoinów, ułożyła je na parkingu i wynajęła kilkutonowy walec, który przejechał po nich i oczywiście doszczętnie zniszczył. Zdarzenie miało miejsce ma malezyjskiej wyspie Borneo w mieście Miri, a inicjatorem akcji i stroną poszkodowaną był zakład energetyczny Sarawak Energy, z którego kopacze kradli prąd zasilający komputery.

Bitcoin

Była to kradzież na dużą skalę, gdyż kopacze ukradli energię elektryczną o wartości ok. 2 mln USD. Zdjęcia z tego zdarzenia opublikował kilka dni temu lokalny serwis informacyjny Sarawak Dayak Daily. Są tak niezwykłe i spektakularne, że zrobiły od razu karierę w mediach społecznościach.

Szacuje się, że policja zniszczyła sprzęt komputerowy o wartości około 1,26 mln USD. Nie mogła go sprzedać, gdyż tak zdecydował tamtejszy sąd. Okazuje się, że najtańszym sposobem utylizacji tak wielkiej liczby komputerów było właśnie użycie drogowego walca. Chiny stosują w takich przypadkach inną metodę i sprzedają na aukcjach skonfiskowany sprzęt komputerowy.

Zobacz również:

  • WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian

Wydobywanie kryptowalut to wyjątkowo energochłonny proces. Dlatego nielegalne kopanie bitcoinów z użyciem setek, a niekiedy nawet tysięcy komputerów, które są zasilane kradzioną energią elektryczną, to obecnie prawdziwa plaga. Taka farma komputerów pobiera nierzadko tyle energii, że zagraża bezpieczeństwu lokalnych sieci energetycznych.

Dlatego proceder ten jest zwalczany z całą mocą przez organy ścigania, a kopaczom grożą wysokie grzywny, jak również w niektórych przypadkach kary więzienia dochodzące nawet do pięciu lat.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200