Szkoda firmy i ludzi

Śledził Pan to, co działo się z tą spółką przez ostatnie dziewięć lat?

Muszę przyznać, że nie na bieżąco. Choć dochodziły do mnie co jakiś czas "odpryski" informacji z rynku lub te otrzymywane od przypadkowo spotkanego byłego pracownika. Niedawno na żaglach spotkałem prezesa firmy Optimus Wrocław, która zresztą całkiem dobrze sobie radzi.

Szkoda firmy i ludzi
Czuje Pan żal, że Optimus - Pana dziecko - znika z rynku? Dziś okazuje się być już tylko tzw. wydmuszką dla spółki WorkService, która dzięki temu chce skrócić proces wejścia na giełdę. Gdy Pan odchodził firma miała przychody na poziomie 667 mln zł, w zeszłym roku zaledwie 47 mln zł...

Elementem mojego porozumienia z BRE Bankiem i Zbigniewem Jakubasem było zobowiązanie, że nie będę się wtrącał do tego, co oni robią. I tak zrobiłem. Nigdy jednak - gdybym wciąż miał siłę sprawczą - nie podjąłbym pewnych decyzji. Żal, że to wszystko tak się potoczyło. Szkoda firmy i wielu wartościowych, nietuzinkowych pracowników, z którymi można byłoby wiele dokonać.

Jakich decyzji Pan by nie podjął?

Po pierwsze, nigdy nie podzieliłbym Optimusa na części. Najskuteczniejszym bowiem środkiem do pozbycia się przeciwnika jest właśnie podzielenie go. Niezwykłą - nie do osiągnięcia przez konkurencję - synergię dawała sprzedaż komputerów i kas fiskalnych - ten sam serwis, ta sama logistyka. Niekorzystna - moim zdaniem - była też rezygnacja z nazwy Optimus IC na kasach fiskalnych, które były instalowane w co trzecim sklepie w Polsce. To była znakomita promocja firmy i jej marki. Podział zaś wprowadził również - niekorzystne dla firmy - wewnętrzne antagonizmy.

***

Czy Twoim zdaniem Optimus mógłby nadal działać w branży IT?

Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.


TOP 200