Szef Linux Foundation: Tylko idioci pasożytują na Linuksie

Kreatywny chaos

Zdaniem Zemlina, Linux stał się sukcesem, ponieważ ludzie zaangażowani w jego tworzenie nie działają wedle jednego, narzuconego z góry planu. "Jesteśmy częścią przedsięwzięcia, działającego bez żadnych sztywnych ram. Linux gładko przechodzi od jednego do drugiego typu platformy komputerowej, bo w ramach projektu dynamicznie pojawiają się nowe społeczności. Jeszcze niedawno system kojarzony był głównie z wysokowydajnymi komputerami, teraz powszechnie używa się go w urządzenia mobilnych - głównie dlatego, że ktoś wziął kod, rozpoczął nowy projekt i zainteresował nim innych programistów. Nikt tego odgórnie nie kontrolował - ani Linux Foundation, ani ludzie od kernela" - tłumaczył Jim Zemlin.

Polecamy: Premiera Linux Kernel 3.0

Zobacz również:

  • Ta inicjatywa ma ułatwić firmom zadanie wdrażania systemów AI
  • System MS-DOS wrócił po latach w postaci open source

W podobnym tonie wypowiadał się podczas LinuxCon Linus Torvalds - twórca Linuksa mówił, że nie jest w stanie powiedzieć zgromadzonym, co teraz będzie działo się z tym systemem. Torvalds dodał, że nie zwykł tak daleko planować - skupia się raczej na bieżącym wydaniu kernela i planach rozwoju kolejnej wersji.

Zobacz: RHEV 3.0 - Red Hat uwalnia się z więzów Windows

"Taki tryb pracy sprawia, że Linux może być pierwszym systemem, który nie zostanie zabity przez jakąś "Kolejną Wielką Rzecz". Świat Uniksa zignorował komputery osobiste i rozbił się o nie. Microsoft nie docenił rynku mobilnego i teraz ma przez to poważne problemy. Linux, ze swoimi spontanicznie formującymi się projektami i społecznościami, wydaje się odporny na takie zawirowania. Nikt tu niczego nie planuje i nie przewiduje. Pewne rzeczy po prostu naturalnie następują" - wtórował mu Zemlin.

Linux bez Linusa

Szef Linux Foundation został również zapytany o to, czy Linux bez Linusa Torvaldsa poradzi sobie lepiej niż Apple bez Steve'a Jobsa. "Bezdyskusyjnie. Niezależnie od hierarchii projektu, w Linuksie mamy czystą ideę i strukturę współpracy. To znacznie więcej niż demokracja - choć oczywiście musi też być ktoś, kto nadzoruje całą pracę i podejmuje krytyczne decyzje. Który z tych modeli jest lepszy - centralna kontrola czy zdecentralizowana praca? Nie wiem, niech oceni to historia" - odpowiedział Zemlin

Polecamy: Testy penetracyjne: Kilka ciekawych narzędzi

Jego zdaniem, trzeba pamiętać, że Apple dokonał czegoś bardzo ważnego dla rozwoju Linuksa - podważył dominację komputera PC i pokazał, że istnieją alternatywne metody docierania do informacji. "Efektem jest Android, czyli Linux" - podsumował szef LF.


TOP 200