Symfonia pisze nowy rozdział w historii polskiego IT

Rozmowa z Piotrem Ciskim, prezesem zarządu Symfonii, jednego z największych w Polsce producentów oprogramowania ERP dla małych i średnich przedsiębiorstw.

W tym roku firma przeszła ogromną zmianę. Po kilkunastu latach nastąpiło rozstanie z Grupą Sage, co wywołało spore poruszenie na rynku. Czy spodziewał się pan takiej reakcji?

Zacznę od tego, że ubiegły rok obrotowy był dla nas rekordowy. Zwiększyliśmy przychody o 10%, przekraczając 100 mln zł. Sprzedaż subskrypcji wzrosła o 17%, a wskaźnik ARR [przyp. red.: Annual Recurring Revenue, czyli roczny przychód z subskrypcji], którym mierzymy wartość aktywnych kontraktów subskrypcyjnych, wzrósł o 12%. Łącznie w zeszłym roku 87% przychodów spółki pochodziło ze sprzedaży powtarzalnej. Decyzję o poszukiwaniu nowego inwestora podjęliśmy jeszcze przed zamknięciem roku z poprzednim właścicielem marki – Grupą Sage. Polski rynek informatyczny z wielu względów różni się od zachodnich, a ramy korporacyjne narzucały nam dość zunifikowany sposób działania, wspólny dla ponad 20 krajów. To nie pozwalało w pełni wykorzystać możliwości, jakie producentowi oprogramowania dla biznesu stwarza rodzimy rynek. To ograniczało także realizację naszych lokalnych ambicji, znacznie przekraczających założenia poprzedniego właściciela. Wspólnie przeanalizowaliśmy dalsze ścieżki rozwoju spółki i doszliśmy do wniosku, że jeśli polski biznes Sage uzyska samodzielność, będzie można działać na większą skalę i zaoferować więcej klientom w Polsce, a Grupa zrealizuje dobrą stopę zwrotu. Nie myliliśmy się. Zainteresowanie naszą spółką było bardzo duże – zgłosiło się wielu różnych inwestorów. Mieliśmy ogromny wybór. Finalnie spółka została wyceniona bardzo wysoko i za kwotę 325 mln zł trafiła pod skrzydła funduszu Mid Europa Partners.

Taka inwestycja dużego funduszu, który już wcześniej inwestował w spółki z sektora nowych technologii, takich jak chociażby Allegro, nie dziwi. Inwestorzy, gdy zaczęła się pandemia, zaczęli szukać projektów właśnie powiązanych z IT, które dawały lepszą perspektywę odporności na kryzys. Co więcej, my już w dużej mierze bazowaliśmy na subskrypcji, co bardzo stabilizowało biznes.

Zaskoczeniem natomiast na pewno była wycena. To jednak pokazuje, jak dużą wagę ma dziś transformacja cyfrowa i cyfryzacja. W końcu to nie rynek gier, gdzie wyceny idące w setki milionów złotych są normą.

Czy rynek z perspektywy już dzisiaj Symfonii wygląda inaczej?

Z jednej strony wracamy do historycznych korzeni, czego wyrazem jest między innymi nowa nazwa marki – Symfonia. W ten sposób chcemy podkreślić wkład firmy w rozwój polskiej branży informatycznej, jakim było wprowadzenie na rynek jednego z pierwszych w Polsce programów biznesowych wspierających prowadzenie finansów i księgowości w firmie – Symfonii. Z drugiej jednak strony dziś dzięki zmianie struktury właścicielskiej jako niezależna spółka z dużym zapleczem finansowym będziemy mogli zaoferować naszym klientom, firmom z sektora MŚP, więcej wygodnych rozwiązań, w tym na bazie chmury. Niezmiennie jednak stawiamy na model subskrypcyjny. Bardziej atrakcyjny dla mniejszych firm, ponieważ dający większą elastyczność i skalowalność biznesu, także z niższą barierą wejścia. A w nowych warunkach rynkowych, kiedy przedsiębiorcy zadają sobie pytanie: „cyfryzować czy oszczędzać?”, koszty grają ogromną rolę.

Wspomniał pan o nowej rzeczywistości małych i średnich przedsiębiorstw. Co według pana jest dziś głównym wyzwaniem dla polskich firm?

Mówiłem o tym już na samym początku pandemii. Doraźna pomoc finansowa to nie jest coś, co uratuje polskie firmy. Albo inaczej, to po prostu za mało. Tym bardziej że nasze rodzime biznesy startują z nieco niższego pułapu cyfryzacyjnego niż konkurencja z Europy. Dla przypomnienia, niezmiennie jesteśmy poza pierwszą dwudziestką w indeksie gospodarki cyfrowej (DESI), prowadzonym przez Komisję Europejską. A tu mówimy tylko o Unii Europejskiej. W ostatnich miesiącach wiele firm po raz pierwszy mierzyło się z takimi wyzwaniami, jak: praca zdalna, cyfrowy obieg dokumentów, sprzedaż online. Nie każdy sobie z tym poradził.

Zdecydowaliśmy się w Symfonii uruchomić pakiet wsparcia dla firm z sektora MŚP, w którym oferujemy różne formy preferencyjnego finansowania zakupu systemów ERP czy poszczególnych modułów. Dzięki temu wiele firm może w bezpiecznych warunkach przejść na kolejny etap cyfryzacji.

Jednak, co jest pozytywną obserwacją, kolejne badania publikowane w ostatnich tygodniach pokazują, że nastąpiła zmiana podejścia do cyfryzacji biznesu. Więcej firm akceptuje pracę zdalną, więcej próbuje sprzedaży online. Czy to będzie trwała tendencja, czas pokaże. Myślę, że w większości przypadków już nie będzie mowy o zawróceniu z drogi transformacji cyfrowej, nastąpiła mentalna zmiana. Poza tym przecież nie możemy zapominać, że równolegle postępuje cyfryzacja państwa, podatków, rozwinęły się e-urzędy. To impulsy, które już wcześniej napędzały cyfryzację.

Ciekawym zjawiskiem, które zbiega się z pandemią, jest także przyszłość firm rodzinnych, stanowiących ok. 1/3 wszystkich przedsiębiorstw zatrudniających od 10 do 250 osób. W tych firmach problemem jest nie tylko brak planu na sukcesję, ale także brak pomysłu na cyfryzację rodzinnego biznesu.

Jak pana zdaniem zachęcić MŚP do inwestycji w IT?

Pozytywne jest to, że choć firmy ograniczają wydatki, to planują inwestycje w IT. Niektórzy oczywiście nadal czekają, jak dalej potoczy się pandemia. Sęk w tym, że wiele firm chętnie by zainwestowało. Jednak obawiają się wydatków w sytuacji, gdy mogą nie dotrwać do chwili, gdy te inwestycje przyniosą im wymierne korzyści.

Dlatego też zdecydowaliśmy się w Symfonii uruchomić pakiet wsparcia dla firm z sektora MŚP, w którym oferujemy m.in. różne formy preferencyjnego finansowania zakupu systemów ERP czy poszczególnych modułów. Dzięki temu wiele firm może w bezpiecznych warunkach przejść na kolejny etap cyfryzacji.

ERP już tylko w chmurze czy jeszcze stacjonarnie?

Nie ma wątpliwości, że kierunek rynku to chmura. Ale wiele firm preferuje rozwiązania hybrydowe, gdzie jądro programu jest w infrastrukturze przedsiębiorstwa, obudowanej aplikacjami chmurowymi, które pozwalają m.in. na uproszczenie procesu wprowadzania i przekazywania danych. Można by sformułować to pytanie inaczej: ile ERP-a w chmurze, a ile stacjonarnie?

Przykładem jest obszar zarządzania produkcją, w którym w naszym przypadku firmy produkcyjne chętnie wybierają rozwiązania ERP do zarządzania produkcją instalowane u siebie, połączone jednak z aplikacjami mobilnymi w chmurze wspierającymi pracę np. magazynu. W ten sposób zarządzający logistyką szybciej otrzymują informacje, mają pełniejszą wiedzę i szybciej mogą podejmować decyzje. Innym przykładem są systemy kadrowe, gdzie znów bazowe moduły kadrowo-płacowe są zintegrowane z aplikacjami chmurowymi do obsługi wniosków pracowniczych, co z kolei pozwala na zwiększenie zakresu samoobsługi pracowniczej i wspiera zarządzanie zespołem. Podobnie jest z chmurowymi aplikacjami do elektronicznego obiegu dokumentów, wspierającymi działania systemów księgowych.

Jakie zatem plany ma Symfonia na najbliższą przyszłość?

Jak wspomniałem, wiosną ruszyliśmy z dużym programem wsparcia dla firm z sektora MŚP. Na ten cel przeznaczyliśmy 2 mln zł. Będziemy go kontynuować w kolejnych miesiącach, bo w naszej ocenie skala potrzeb związanych z cyfryzacją polskiego biznesu jest ogromna. A doraźne programy oparte na samym dofinansowaniu nie wszędzie się sprawdzają, bo nie dają realnej szansy na rozwój firm, jedynie niwelują bieżące skutki pandemii i wyhamowania w niektórych sektorach gospodarki.

Ponadto kontynuujemy rozwój serwisów obsługi klienta oraz usług dodatkowych, chociażby szkoleń, które szczególnie w przypadku mniej scyfryzowanych przedsiębiorstw są istotnym elementem całej transformacji cyfrowej. Mamy także w planach kilka dużych akcji edukacyjnych skierowanych do sektora MŚP, realizowanych m.in. z Fundacją Digital Poland. Chcemy pokazać, jak wykorzystać potencjał, jaki daje cyfryzacja. Pandemia udowodniła, że firmy lepiej przygotowane technologicznie w wielu przypadkach radziły i radzą sobie lepiej.

I jak zapowiadaliśmy już wcześniej, chcemy dalej rozbudowywać nasze portfolio oprogramowania dla biznesu, rozwijać możliwości, jakie daje system ERP. W tym celu przede wszystkim znacznie rozszerzyliśmy nasz zespół R&D i budżet na inwestycje. Ale tutaj nie ograniczamy się tylko do wzrostu organicznego.

Symfonia pisze nowy rozdział w historii polskiego IT