Świat mody zainteresowany Big Data

Od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów trzeba zapłacić za to, by wiedzieć co będzie wkrótce modne i co będzie się najlepiej sprzedawało.

The Wall Street Journal opisuje początki nowego trendu ze świata wielkiej mody. Firmy odzieżowe coraz częściej zwracają się ku Big Data i narzędziom analitycznym, by przewidzieć, co będzie modne w nadchodzących miesiącach. Za roczną opłatę w wysokości 7-15 tys. dolarów mogą otrzymać szczegółowe prognozy dotyczące tego, jakie kolory powinny dominować w kolejnych kolekcjach, a nawet jakie materiały i kroje mogą być najbardziej popularne wśród konsumentów.

Firmy zajmujące się prognozowaniem mogą także zaoferować analizę pokazów mody z całego świata, informacje na temat tego, co jest obecnie najczęściej sprzedawane, a nawet dodatkowe usługi konsultingowe. I prawdopodobnie całkiem nieźle na tym zarabiają. Takie wnioski można wyciągnąć z wypowiedzi dotyczących szybkiego rozwoju tej części rynku.

Zobacz również:

  • IDC CIO Summit – potencjał drzemiący w algorytmach
  • Telegram chce, aby z jego usługi zaczął korzystać biznes

W ubiegłych latach oraz odnotowaliśmy wzrost wyrażany w dwucyfrowych wartościach. W tym roku udało nam się natomiast zdobyć największą liczbę nowych klientów od 36 miesięcy” – mówiła Jullie Harris, dyrektor zarządzająca w firmie Worth Global Style Network zajmującej się właśnie tworzeniem prognoz dla świata mody.

W planach Worth Global Style Network na najbliższe miesiące znajduje się stworzenie narzędzia analitycznego pozwalającego zbadać produkty konkurujących ze sobą firm i ocenić, czy rynek przyjmie więcej podobnej odzieży - czy będzie na nią popyt. Eksperci zwracają także uwagę na fakt, iż coraz częściej do projektantów nie trafiają klasyczne stylebooki. Zamiast papierowych wydawnictw, wszystkie informacje oferowane są jako usługi online.

Przedstawiciele takich firm jak Marks & Spencer czy Sainsbury’s przyznają, że analizy rynkowe pozwalają im ograniczać ryzyko związane z rozpoczęciem sprzedaży nietrafionych produktów, lub uszyciem nadwyżki jakiegoś produktu. Big Data pomaga również oszacować, kiedy dokładnie wprowadzać promocje, prezentować konkretne przedmioty na wystawach czy zwalniać miejsce na nowe kolekcje.

Osoby zajmujące się prognozowaniem wskazują także na to, że ich klienci ograniczają wydatki związane z podróżami i opłacaniem freelancerów, którzy podpatrują jak noszą się modni ludzie na ulicach największych miast, oraz czas potrzebny na przeglądanie danych rozsianych po całym internecie.

Potencjał takich rozwiązań i zainteresowanie nimi ze strony domów modowych jest na tyle duże, że kolejne firmy planują zaistnieć na omawianym rynku. Wkroczyć do niego chce między innymi indyjski konglomerat ITC Limited. Jeszcze w tym roku wyda on narzędzie analityczne dla branży odzieżowej. Narzędzie będzie w stanie „przekopać się” przez bazę danych firmy odzieżowej i określić, które z już wykorzystanych wzorów, projektów, były bardzo popularne i zaproponować ich kreatywne  wykorzystanie w nadchodzących kolekcjach. Ma to znacznie skrócić czas pracy projektantów.

Jak bardzo takie informacje są potrzebne, potwierdza Sofia Wacksman z sieci amerykańskich sklepów Kohl’s. Wacksman przyznała, że świat mody zmienia się w zawrotnym tempie. Dlatego też potrzebne są takie firmy jak Worth Global Style Network, które obserwują rynek i każdego dnia dostarczają zaktualizowaną partię danych pozwalającą w prosty sposób ocenić najważniejsze trendy w świecie mody.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200