Serwis ma się odróżniać od działającej dziś konkurencji przede wszystkim łatwością użytkowania i staranną selekcją ofert. Zdaniem przedstawicieli firmy, obecnie większość ofert w serwisach aukcyjnych i ogłoszeniowych stanowią towary nowe, sprzedawane przez najróżniejsze sklepy internetowe. Ze Sprzedajemy.pl ma być inaczej - ma to być platforma, na której swoje rzeczy będą sprzedawali zwykli użytkownicy.

"Pragniemy, aby osoby prywatne w Polsce miały możliwość łatwego sprzedawania swoich rzeczy bez aukcji, bez zbędnych formalności i bez pośredników. Nasz serwis będzie atrakcyjną alternatywą dla portali aukcyjnych oraz dla rozmaitych serwisów ogłoszeń drobnych" - tłumaczy Tomasz Moroz, prezes zarządu Sprzedajemy.pl (warto przypomnieć, że T. Moroz był współtwórcą i wieloletnim prezesem serwisu TravelPlanet.pl - z funkcji prezesa zarządu zrezygnował w 2009 r.).

Zobacz również:

• MetroCluster – odpowiedź T Business na wyzwania rynku e-commerce
• Oszuści nadal podszywają się pod portal Allegro. Ostrzeżenie NASK

Firma od kilku dni intensywnie promuje swój serwis, głównie na fanpage'u na Facebooku - uruchomiono tam konkurs oraz możliwość dodawania ofert. "W ciągu niecałego tygodnia profil Sprzedajemy.pl zgromadził 10.000 fanów. Uczestnicy konkursu wystawili na sprzedaż ponad 1300 przedmiotów we wszystkich kategoriach, od odzieży, przez elektronikę, samochody, aż po nieruchomości. Dochodzi już też do pierwszych transakcji" - mówi Daniel Tidebrink z Zarządu Sprzedajemy.pl.

Twórcy Sprzedajemy.pl deklarują też, że ich serwis będzie realizował ideę social shopping - aczkolwiek na razie nie zdradzają, jak ma to wyglądać w praktyce (więcej informacji podanych zostanie przed oficjalnym startem serwisu - zaplanowanym na 22 marca).