Logitech, jak wiele innych firm, odnotował duży wzrost popytu na swoje produkty dla biur domowych i urządzenia do gier komputerowych podczas lockdownów COVID-19. Sytuacja zmienia się jednak w miarę jak kolejne kraje znoszą ograniczenia, a rozpędzająca się wysoka inflacja podnosi koszty i powstrzymuje konsumentów od wydatków. Swoje dodaje widmo nadciągającego kryzysu gospodarczego i redukcje etatów, które dosięgły już nawet informatyków.

Również szwajcarsko-amerykański producent myszy komputerowych, klawiatur i kamer internetowych został dotknięty trudnościami w uzyskaniu komponentów dla swoich fabryk w Chinach, ponieważ ze względu na politykę „zero COVID” wielomilionowe miasta są odcinane od świata, aby poradzić sobie z odradzającym się w kraju wirusem COVID-19.

Sprzedaż sprzętu Logitech tylko w ciągu trzech miesięcy do końca grudnia spadła do 1,27 mld USD. Wstępne dane firmy opublikowane 11 stycznia pokazały, że jej sprzedaż spadła do poziomu 1,26-1,27 miliarda dolarów.

Dochód operacyjny non-GAAP (GAAP - ang. generally accepted accounting principles) spadł o 32% do 204 mln dolarów z 302 mln dolarów rok wcześniej. Wcześniej podawała wstępny dochód operacyjny w przedziale od 198 do 203 mln USD. „Te kwartalne wyniki odzwierciedlają obecne trudne warunki makroekonomiczne, w tym kursy walut i inflację, a także niższe wydatki przedsiębiorstw i konsumentów” - skomentował Bracken Darrell, dyrektor generalny Logitech. Firma podtrzymała również swoją prognozę na rok finansowy 2023.

Nadal oczekuje, że całoroczna sprzedaż spadnie o 13% do 15% w ciągu 12 miesięcy do końca marca i wygeneruje dochód operacyjny non-GAAP w wysokości 550 do 600 mln USD.

Źródło: Logitech