Sabotaż w ekipie ClamAV?

Z popularnego open source'owego programu antywirusowego ClamAV usunięto nietypowy błąd, sprawiający, że w każdym programie, rozprowadzanym na licencji GPL, aplikacja wykrywała wirusa.

ClamAV został ostatnio uaktualniony - z programu usunięto błąd, które powodowały, że program... traktował pliki z licencją GPL jako wirusy. Co ciekawe, jak wie zapewne każdy użytkownik komputera, pliki txt (a takimi są właśnie te zawierające licencję GPL) nie mogą być nośnikiem wirusów.

Licencja GPL (GNU Public Licence), w formie pliku txt, jest dodawana do każdego oprogramowania dystrybuowanego na jej zasadach. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że Clamav, jako program na licencji GNU również zawiera taki plik.

Nie wiadomo na razie, jaka była przyczyna zaistnienie tak ewidentnego błędu w oprogramowaniu, nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że najprostszym wyjaśnieniem jest po prostu sabotaż dokonany przez jednego z autorów. Niestety zagadka ta zapewne nie doczeka się wyjaśnienia.

Strona projektu ClamAV:

http://clamav.net/

Aktualizacja: 08 października 2004 14:34

Zapowiadane szersze wyjaśnienie wraz z wywiadem znajdują się tutaj.

Aktualizacja: 07 października 2004 13:29

Po opisaniu powyższego problemu bardzo szybko uzyskaliśmy informację od Tomasza Kojma, kierownika projektu ClamAV, na temat jego przyczyn. Okazuje się, że został on spowodowany przez pomyłkę w aktualizacji baz wirusów. Wkrótce na naszym serwisie pojawi się szersze wyjaśnienie i rozmowa z jednym z autorów

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200