Rekomendacje dla zamówień publicznych na systemy IT

Do najczęstszych przypadków, kiedy dochodzi do powstania takich ryzyk na płaszczyźnie prawnej jest sytuacja, w której na mocy zawartej umowy na wdrożenie standardowego systemu IT zostają przeniesione na klienta autorskie prawa majątkowe, przekazane kody źródłowe oraz zapewniona możliwość nieograniczonej modyfikacji oprogramowania i korzystania z modyfikacji przez klienta. Podobnie rzecz się ma w sytuacji, kiedy wykonawca zobowiązany jest do poniesienia nieograniczonej odpowiedzialności za działanie systemu informatycznego (który przecież z definicji nie jest pozbawiany błędów) lub kiedy brak klauzuli ochrony informacji poufnych umożliwia dowolne wykorzystywanie informacji stanowiących niekiedy tajemnicę przedsiębiorstwa wykonawcy.

Kontrowersyjne rekomendacje UZP

Rekomendacje UZP:

1. planowanie rozwoju systemów informatycznych w organizacji zamawiającego,

2. zarządzanie informatyką w organizacji zgodnie z najlepszymi praktykami i standardami,

3. konstruowanie zamówienia z uwzględnieniem cyklu życia systemu,

4. formułowanie wymagań jakościowych, pomiar jakości i stosowanie mechanizmów zapewniania jakości w toku realizacji zamówienia,

5. pro-konkurencyjne kształtowanie architektury systemów,

6. gromadzenie i transfer wiedzy o konstrukcji systemu informatycznego,

7. pro-konkurencyjna konstrukcja SIWZ oraz umów.

Rekomendacje mogłyby stanowić pewną pomoc dla zamawiających, gdyby nie fakt, iż część z przedstawionych sugestii może przynieść odwrotny skutek od zamierzonego. Pozostawiając poza dyskusją słuszne postulaty w zakresie: posiadania przez zamawiającego polityki rozwoju systemów informatycznych, a także szerzej wizji funkcjonowania systemu (ów) informatycznych, bądź też zarządzanie informatyką zgodnie z najlepszymi metodykami, standardami i wytycznymi. Niemniej jednak, wymóg uzyskania dostępu do kodów źródłowych oprogramowania standardowego (podkreślić należy, ze przy formułowaniu tego postulatu nie pokuszono się o rozróżnienie pomiędzy oprogramowaniem standardowym, a oprogramowaniem napisanym na potrzeby danego projektu) lub też przeniesienia autorskich praw majątkowych na takie oprogramowanie może spotkać się z oporem dużej części wykonawców.

Obrazowo rzecz ujmując, przeniesienie takich uprawnień na zamawiającego oznacza początek końca prowadzenia przez nich działalności. Wynika to stąd, że takiego samego oprogramowania nie będą oni już mogli nikomu innemu sprzedać (udzielić licencji) bez zgody zamawiającego - nabywcy tych praw. Dla większości liczących się uczestników rynku IT kwestie te są na tyle istotne, że będą oni woleli zrezygnować z przychodów wynikających z konkretnego zamówienia niż godzić się na udostępnienie tak szerokich praw do swoich technologii.

Skutkiem zatem przestrzegania tych właśnie postulatów może stać się odgrodzenie naszego sektora publicznego od najbardziej zaawansowanych technologii IT. W kontekście "podstawowego" zamówienia (to jest tego, w którym nabywa się pierwszą część systemu, który później będzie rozbudowywany) może to również oznaczać zdecydowane ograniczenie konkurencji.

Bartosz Tomaszewski jest aplikantem radcowskim, a Wojciech Pfadt radcą prawnym w Kancelarii Prawnej Baker & McKenzie Gruszczyński i Wspólnicy.


TOP 200