Regulowanie odpowiedzialności właścicieli wyszukiwarek

Projektowana zmiana wprowadza więc ład pod względem formalnym. Błędem jest jednak postrzeganie w nim szczególnego zagrożenia dla generowania wszelkich linków przez systemy wyszukiwawcze.

Blokowanie danych

Uwolnienie się od odpowiedzialności związanej z nielegalnymi materiałami udostępnianymi przez internautów jest uzależnione od zablokowania tych zasobów (przy usłudze hostingu, a w ramach projektowanych przepisów także w odniesieniu do wyszukiwarek internetowych - zablokowania informacji pozwalających na ich odnalezienie). Projektowane jest więc wprowadzenie reguł odnoszących się do elementów "wiarygodnej informacji", która powinna zawierać: określenie uprawnionego informującego o bezprawnym zamieszczeniu w Internecie zasobów; dane kontaktowe uprawnionego; jego podpis; wskazanie jednoznacznie informacji, które naruszają prawa lub przedmiot działalności uprawnionego, co do których powinno nastąpić zablokowanie dostępu; wskazanie na informacje pozwalające na zlokalizowanie tych danych, a także uzasadnienie wiarygodnej informacji. Jednocześnie zgłaszający powinien zawrzeć oświadczenie o zgodności z prawdą przedstawionych informacji. Wszystko po to, aby wyklarować jasne reguły postępowań w zakresie blokady danych.

Pojawiały się obawy o możliwość arbitralnego decydowania przez internetowych usługodawców o dalszej dostępności w sieci kontrowersyjnych danych. Rzeczywiście, interpretacja pojęcia "wiarygodna informacja" na tle obowiązujących przepisów ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną nastręcza trudności. Usprawnić ma to sformalizowanie przekazywania informacji inicjujących blokowanie danych, w tym projektowana możliwość wezwania do uzupełnienia braków formalnych tego rodzaju zawiadomienia. Trzeba pamiętać jednak, że zbytni rygoryzm w tej kwestii nie zawsze będzie zabiegiem pożądanym w praktyce. Łatwo wyobrazić sobie sytuacje, w których dynamiczna archiwizacja danych umieszczanych w portalu prowadzi do tego, że kontrowersyjne dane mogą zmieniać swoje lokalizacje. W takim przypadku należałoby liberalnie traktować żądanie wskazania informacji lokalizujących zasoby.

Procedura odwołania od zablokowania danych ma "ucywilizować" zasady postępowania usługodawców. Rzeczywiście, arbitralność w uniemożliwianiu dostępu do zasobów sieciowych, nierzadko na podstawie niepewnych zgłoszeń, budzić może wątpliwości co do ograniczania wolności słowa w przestrzeni elektronicznej. Jeszcze na etapie komentowania dyrektywy o handlu elektronicznym podnoszono, że istnieje konieczność rozważenia wprowadzenia procedur związanych z ponownym umieszczaniem faktycznie bezpodstawnie zablokowanych danych. Można to uczynić, opierając się wyłącznie na regulaminach usługodawców bądź zakreślając ich ogólne ramy w przepisach prawa. Temu ma też służyć proponowana nowelizacja.


TOP 200