Recenzja: Motorola Xoom - pierwszy tablet na Androidzie 3.0

Wyświetlacz - bez rewelacji

Recenzja: Motorola Xoom - pierwszy tablet na Androidzie 3.0

Xoom dobrze sprawdza się jako czytnik książek

Ekran Motoroli Xoom to jedna z jego słabszych stron. Poza znakomitą rozdzielczością, wrażenia z wyświetlania obrazu nie są zbyt dobre. Szczególnie razi nadmierna ziarnistość, nienaturalne kolory i mniejsza ostrość niż u konkurentów - iPada czy Samsunga Galaxy Tab.

Początkowo, wyświetlacz sprawiał niezłe wrażenie jednak z czasem jego wady stawały się coraz bardziej zauważalne. Ekran iPada wydaje się świetny nawet po wielu godzinach wpatrywania się w niego. W Motoroli Xoom już po godzinie zauważymy siatkę podziału matrycy, której linie w niektórych sytuacjach aż nazbyt łatwo zaobserwować. Bardzo wyraźnie rysują się na przykład przy oglądaniu fotografii, czy korzystaniu z szarej klawiatury ekranowej, jednak są praktycznie niewidzialne przy domyślnej, błękitnej tapecie pulpitu Honeycomb.

Zobacz również:

  • Lenovo i Motorola z zakazem sprzedaży w Niemczech

Linie najlepiej widoczne są w przypadku, gdy mamy do czynienia z białym tłem, jak na przykład przy przeglądaniu stron internetowych, czy w trakcie korzystania z zainstalowanej fabrycznie aplikacji Google Books. Łatwo zauważalna jest również pikselacja liter, jednak efekt ten jawi się różnie, w zależności od stosowanej czcionki (np. czcionka sans serif w Google Books wyglądała całkiem gładko). Mamy więc wątpliwości czy należy za to winić sam ekran (Motorola informuje, że znajduje się tam 150 plamek na cal), czy może jest to wada związana z renderingiem.

Recenzja: Motorola Xoom - pierwszy tablet na Androidzie 3.0

Ekran główny został dostosowany do możliwości tabletów

Duży szklany wyświetlacz jest bardzo błyszczący. iPad przez niektórych jest z przekąsem określany jako lustro jednak to nic w porównaniu do lustrzanego efektu w Xoom. Błyszczący wyświetlacz był problematyczny zarówno w pomieszczeniach, jak i poza nimi. Po dokładniejszej inspekcji okazało się, że pomiędzy szkłem, a samym ekranem jest delikatna przerwa z powietrzem. Spodziewaliśmy się czegoś lepszego po tablecie za 800 dolarów.

Gdy przejrzeliśmy serię zdjęć na ekranie (wykonanych profesjonalnymi aparatami fotograficznymi), które wgraliśmy za pomocą USB z PC na Xoom, okazało się, że kontrast był zupełnie inny niż powinien. Kolory wydawały się przytępione, a obrazowi brakowało głębi i szczegółów.

W niektórych sytuacjach było nawet gorzej. Załączona aplikacja - Galeria - nie była w stanie wyświetlić obrazów tak jak byśmy się tego spodziewali. Zdjęciom brakowało ostrości, a czasem wyświetlały się artefakty. Osoby z Google, Motoroli ani NVIDII, z którymi kontaktowali się nasi koledzy z amerykańskiej redakcji nie byli w stanie odpowiedzieć na pytanie co się dzieje z ekranem.

Blokowanie się obrazu oraz artefakty pojawiały się również w trakcie odtwarzania wideo, np. podczas odtwarzania filmów z YouTube wyświetlanych w obu trybach - standardowym i wysokiej jakości. Były one obecne także podczas rozmów wideo przez Google Talk.

Za minus należy uznać także brak obsługi plików .WMV za pomocą odtwarzacza z Galerii. Aplikacja obsługuje za to kodeki H.263, H.264 i pliki .MP4.


TOP 200