Raz lepiej, raz gorzej

Nie oznacza to jednak całkowitego zastoju na rynku dużych projektów IT dla przemysłu, w tym wdrożeń systemów ERP. Dostawcy tej klasy oprogramowania przyznają, że część kontraktów podpisano właśnie pod koniec 2008 r. W ten sposób szefowie informatyki starali się zrealizować wcześniejsze plany i tzw. rzutem na taśmę maksymalnie wykorzystać dostępne środki za rok ubiegły. Nadal realizowane są również wdrożenia wynikające m.in. z postępującej konsolidacji działających w Polsce grup kapitałowych. Tylko w nielicznych przypadkach decydowano się na zawieszenie rozpoczętych już wdrożeń.

Kto pierwszy ten lepszy

Zakończone sukcesem wdrożenie to nie tylko dobry system IT rozumiany jako oprogramowanie i sprzęt, ale także zdolność zrozumienia specyfiki, problemów klienta i umiejętność takiego poprowadzenia projektu, aby przełożył się on na korzyści biznesowe.

Romuald Rutkowski, prezes zarządu Asseco Business Solutions

Z drugiej strony jednak dostawcy rozwiązań IT namawiają, aby wykorzystać czas kryzysu na modernizację systemów i biznesu w ogóle. Choć po części jest to zagranie marketingowe, to jednak znajduje uzasadnienie w praktyce. Zdaniem specjalistów z zakresu zarządzania, ta faza dekoniunktury to również okazja na uporządkowanie organizacji, w tym także usprawnienie posiadanych rozwiązań IT. W okresie dekoniunktury odpowiedni wybór priorytetów może mieć kluczowe znaczenie dla wyjściowej pozycji firmy w okresie ponownego wzrostu. Nie chodzi jednak o to, aby twardo realizować wcześniejsze plany bez względu na sytuację ekonomiczną. Konieczna jest elastyczność i bliska współpraca zarządów, działów finansowych oraz departamentów IT, które coraz częściej pełnią rolę koła zamachowego napędzającego zmiany biznesowe. Zmiany, które w czasach kryzysu są koniecznością.

Zmieniają się też potrzeby i oczekiwania sektora przemysłowego w stosunku do IT. Można spodziewać się, że największym zainteresowaniem cieszyć się będą rozwiązania przekładające się na zmniejszenie kosztów operacyjnych, usprawnienie procesów planistycznych i minimalizację ryzyka operacyjnego. Pojawia się też nacisk na jak najszybsze efekty z inwestycji. Informatyka w czasach kryzysu ma jak najszybciej przynosić wymierne korzyści i oszczędności.

IT w przemyśle AD 2009

Zmiany priorytetów inwestycyjnych są już dostrzegalne. Dostawcy oprogramowania biznesowego coraz częściej chwalą się kontraktami dotyczącymi wdrożeń systemów wspierających procesy utrzymania ruchu w firmach produkcyjnych (CMMS), rozszerzeń funkcjonalnych z zakresu logistyki (m.in. SRM i VMI) i wspierających procesy zarządcze (EPM). Z kolei konieczność optymalizacji procesów produkcyjnych i logistycznych napędza popyt na systemy Business Intelligence. Wzrasta również znaczenie relatywnie prostych rozwiązań, umożliwiających podniesienie jakości procesów biznesowych lub poprawę efektywności wykorzystania posiadanych zasobów jak najmniejszym kosztem. Odkładane w czasie są inwestycje w rozwiązania sprzętowe.

W pierwszych miesiącach br. rozpoczęto głównie wdrożenia systemów IT zaplanowane i - przynajmniej częściowo - opłacone z ubiegłorocznych budżetów. "Załamanie nie wystąpiło, ale zmienił się sposób podejścia do inwestycji w IT. Może to zmniejszyć bieżące przychody firm z naszej branży, ale w dłuższej perspektywie przyniesie dodatkowe zyski" - uważa Romuald Rutkowski.


TOP 200