Przejęci i gotowi na więcej

Oracle na dobre zaangażował się w konsolidację rynku. Po przejęciu PeopleSoftu i Reteka raczej nie trzeba będzie długo czekać na kolejne transakcje. Dotychczasowe nie mają bezpośredniego przełożenia na polski rynek.

Oracle na dobre zaangażował się w konsolidację rynku. Po przejęciu PeopleSoftu i Reteka raczej nie trzeba będzie długo czekać na kolejne transakcje. Dotychczasowe nie mają bezpośredniego przełożenia na polski rynek.

Półtoraroczne starania Oracle'a o przejęcie kontroli nad PeopleSoftem wreszcie zakończyły się sukcesem. Pod koniec ubiegłego roku Oracle za 10 mld USD wykupił akcje konkurenta i tym samym powrócił na pozycję wicelidera rynku ERP, którą utracił właśnie na rzecz PeopleSoft.

Z polskiej perspektywy cała kampania Oracle'a na rzecz przejęcia rywala wyglądała egzotycznie. Z niewiadomych względów PeopleSoft nigdy nie dostrzegał Polski na swojej mapie. Paradoksalnie, przedstawicielstwo powstało w Warszawie na niedługo przed sprzedażą firmy Oracle'owi. Gdy więc w 2003 r. ogłoszono plany transakcji, wiele osób zadawało pytanie - po co Larry Ellison bierze sobie ten kłopot na głowę?

Jak w komisji śledczej

Przejęci i gotowi na więcej

Paweł Piwowar, dyrektor generalny Oracle Polska

Przy okazji tasiemcowego serialu, jakim były zmagania zarządów obu firm, poznaliśmy nieco kulisy współczesnego przemysłu informatycznego. Wątki poboczne były niekiedy ciekawsze niż wątek główny, czyli wymiana ciosów między Oraclem i zaciekle broniącym swej niezależności PeopleSoftem. Dowiedzieliśmy się m.in., że w odpowiedzi na agresywną politykę Oracle'a rywale - SAP i Microsoft - toczyli rozmowy na temat połączenia. Przede wszystkim jednak mogliśmy prześledzić strategię wielkich korporacji utrzymujących się z produkcji oprogramowania.

"Głównym powodem, dla którego chcieliśmy kupić PeopleSoft, byli oczywiście klienci firmy. Można szybko rozwijać produkty, ale pozyskanie klientów zajmuje mnóstwo czasu" - przyznał nam w rozmowie Charles Philips, wiceprezes Oracle'a, powszechnie uważany za pomysłodawcę i egzekutora nowej ekspansywnej polityki firmy. W jego opinii, przewaga SAP wynika tylko z faktu, że wywodząca się z Niemiec firma dłużej działa na rynku oprogramowania biznesowego i tym samym zdążyła pozyskać więcej klientów. Przy tej okazji ujawnia się inna zasada obowiązująca obecnie w przemyśle software'owym. Producenci w coraz większym stopniu nastawiają się na zapewnienie sobie długoterminowych opłat z tytułu utrzymania aplikacji. Na sprzedaży nowych licencji zarobić jest coraz trudniej, co zresztą potwierdza dynamika przychodów Oracle Polska.

W dół i w górę

Przejęci i gotowi na więcej

Przychody Oracle Polska sp. z o.o.

W 2004 r. sprzedaż Oracle Polska wzrosła o 7,4%, czyli mniej niż rok wcześniej (w 2003 r. wzrost wyniósł 8%). Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze kilka lat temu każdy wynik inny niż dwucyfrowy wzrost uznano by za niezadowalający.

Z pewnością na wynikach w roku kalendarzowym 2004 odbił się fatalny pierwszy kwartał rozrachunkowy przypadający na letnie miesiące. W obejmującym Europę regionie EMEA sprzedaż aplikacji biznesowych spadła dramatycznie. Przedstawiciele Oracle'a starali się wstydliwą pozycję w raporcie finansowym tłumaczyć niekorzystnymi z punktu widzenia księgowości zmianami kursów walut, ale mimo wszystko trudno było oprzeć się wrażeniu, że kierownictwo Oracle'a koncentruje się na przejęciu PeopleSoftu i siłą rzeczy zaniedbuje bieżącą sprzedaż. Na szczęście dla Oracle'a, opublikowane w grudniu ub.r. wyniki za następny kwartał poprawiły nastroje inwestorom. Sprzedaż nowych licencji aplikacji biznesowych wzrosła prawie o 70%.

Straty zostały odrobione, ale patrząc na imponujące rezultaty SAP Polska, obecnie najważniejszego rywala (na rynku baz danych Oracle jest światowym liderem i to do niego inni starają się równać), rok 2004 w Oracle należałoby więc uznać za nieudany. Przez ostatnie lata Oracle systematycznie zbliżał się do SAP Polska pod względem udziałów w rynku ERP. Jeszcze niedawno wydawało się, że kierowana przez Pawła Piwowara spółka może zdetronizować SAP i, wbrew układowi sił obowiązującemu na całym świecie, Oracle obejmie przodownictwo na polskim rynku. Rok 2004 z pewnością oddalił ten scenariusz.

Czas na nowe bazy

Listę najważniejszych kontraktów Oracle'a w 2004 r. należałoby rozpocząć od sektora publicznego i przedsiębiorstw państwowych, gdzie producent potwierdził swoją mocną pozycję. Ministerstwo Finansów zakupiło oprogramowanie Oracle Financials do obsługi budżetu państwa. Z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zawarto kontrakt na wykonanie oprogramowania wspierającego obsługę funduszy strukturalnych i na wdrożenie systemu gospodarki własnej. Spółka PKP LHS kupiła od Oracle'a system ERP, który będzie pierwszym w całej kolejowej grupie.

Najbardziej prestiżowe kontrakty dotyczyły wdrożenia w centrali i oddziałach zestawu aplikacji Oracle E-Business Suite w Ruch SA oraz utworzenia w PZU SA Centrum Usług. Wreszcie Oracle zaczął odnosić sukcesy w sprzedaży pakietu E-Business Suite Special Edition, adresowanego do sektora małych i średnich firm.

W dziedzinie technologii baz danych Oracle niezmiennie przewodzi stawce producentów. Na polskim rynku największym sukcesem handlowym były umowy z operatorami telekomunikacyjnymi, którzy zakupili licencje bazy danych i serwera aplikacji wraz z serwisem na łączną kwotę przekraczającą 31 mln zł. W tym roku Oracle szykuje poważną aktualizację swojej bazy danych 10g. Jej druga, zmodyfikowana edycja zapowiadana na drugą połowę br. ma przekonać klientów używających starszych wersji do migracji. Jak dotąd odsetek tych, którzy postanowili przenieść swoje dane na 10g, wypada poniżej oczekiwań.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200