Podatki na Linuksie

Sercem informatycznej infrastruktury federalnego urzędu finansowego Niemiec w Berlinie, będzie dostarczony przez IBM eServer990 pracujący pod kontrolą systemu Linux. Mainframe, obsługujący ok. 120 tys. użytkowników, zastąpił 30 mniejszych serwerów pracujących do tej pory w urzędzie.

Wdrożenie rozwiązań open source w niemieckiej administracji jest częścią zawartej wcześniej umowy pomiędzy IBM a ministerstwem spraw wewnętrznych Niemiec. Niedawno rozpoczął się projekt migracji na otwarte systemy w Monachium. Docelowo liczba linuksowych stacji roboczych i serwerów sięgnie tam 14 tys. Zgodnie z planem migracja powinna się rozpocząć z początkiem przyszłego roku. Na razie wdrożenie jest głównie medialnym sukcesem IBM i zwolenników open source. Pojawiły się bowiem istotne problemy. Są one związane nie z wdrożeniem samych platform linuksowych lecz nowych wersji aplikacji z których będzie korzystać niemiecka administracja.

IBM daje przykład

Linuksowa ofensywa IBM rozpoczęła się w ubiegłym roku. W celu promocji tego systemu koncern „podrzucił” prasie wewnętrzną notatkę zarządu, informującą o planach IBM związanych z migracją na Linuksa w ramach całej korporacji do 2005 r. Niedługo później niespodziewanie Sun Microsystems zaproponował Big Blue kupno linuksowych platform Java Desktop System. W skład JDS wchodzą m.in. pakiet StarOffice, przeglądarka Mozilla oraz interfejs Gnome. "Popieram chęci IBM i dlatego oferujemy nasze doświadczenia w migracji do systemów alternatywnych wobec Windows" - napisał w liście otwartym Jonathan Schwartz wiceprezes Sun Microsystems. Co ciekawsze Sun zaproponował związanemu z Suse i Novellem rywalowi, także zakup dostępnego w nowym modelu licencyjnym oprogramowania Java Enterprise System. Sun zamierza przeprowadzić wewnętrzną migracje do Linuxa latem br.

Zobacz również:

  • Ta inicjatywa ma ułatwić firmom zadanie wdrażania systemów AI
  • Dlaczego warto aktualizować jądro systemu operacyjnego Linux?

Jonathan Schwartz przy okazji publikacji otwartego listu do IBM wyraził rozczarowanie, że koncern ten nie zamierza "bronić" klientów przed ewentualnymi roszczeniami ze strony SCO Group. Big Blue oświadczył podczas konferencji LinuxWorld, że nie widzi powodu, aby wprowadzić takie środki gdyż żądania SCO i tak spełzną na niczym. Trink Guarino rzeczniczka IBM w odpowiedzi na list poinformowała, że nie wie czy koncern kiedykolwiek rozważy propozycję Suna. Data przejścia na linuksowe desktopy nie została sprecyzowana, jednak potwierdza istnienie wewnętrznego rozporządzenia na temat migracji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200