Oznacza to, że Chiny chcą być w tej dziedzinie całkowicie samowystarczalne i niezależne od innych krajów. Jak nietrudno się domyśleć, chodzi tu przede wszystkim o firmy amerykańskie, które na skutek nacisków administracji amerykańskiej ograniczają w ostatnim czasie drastycznie wymianę handlową z firmami chińskimi.

Zgodnie z ujawnionym przez rząd Chin planem, z instytucji publicznych i rządowych ma ciągu najbliższych trzech lat zniknąć ok. 20 mln komputerów osobistych wyprodukowanych przez zagraniczne firmy. I ich miejsce pojawią się chińskie pecety, którymi będą zarządzać systemu operacyjne zaprojektowane przez chińskich informatyków. Również uruchamiane na nich aplikacje mają być stopniowo zastępowane rodzimymi rozwiązaniami.

Zobacz również:

• Cyberobrona? Mamy w planach
• Chiński sklep App Store nie oferuje już tych popularnych aplikacji

Oznacza to, że takie firmy jak Microsoft czy Google znikną właściwie całkowicie z rynku chińskiego. Analitycy zdają sobie jednak pytanie, czy przyjęty przez Chiny plan ma szansę powodzenia oraz jak wpłynie na cały globalny rynek informatyczny. Taka totalna wojną może przynieść opłakane skutki i zachwiać na dobre całym tym rynkiem szkodząc zarówno gospodarce chińskiej, jak i amerykańskie. Istnieje zatem nadzieja, że obie strony złagodzą swoje stanowiska i dogadają się.