Patrząc przez pryzmat wiedzy

W poszukiwaniu miar

Niektórzy specjaliści wywierają nacisk na liderów, by przyjmowali na wiarę korzyści z zarządzania wiedzą, ponieważ - jak twierdzą - ich pomiar jest niemożliwy i próby wartościowania zarządzania wiedzą nie mają sensu.

Zmiany jednak nadchodzą. Trzeba nauczyć się wartościować efekty wynikające ze stosowania takich, a nie innych rozwiązań organizacyjnych. Niekoniecznie muszą to być rzędy cyfr; miary mogą mieć postać grafów i wykresów. Mało znana nauka wartościowania opuszcza królestwo ekonomii i zarządzania własnością intelektualną, by stać się częścią podstawowego procesu podejmowania decyzji w organizacji. Menedżerów czeka wyzwanie oszacowania w jednostkach pieniężnych korzyści, które przyniesie inwestycja w zasoby oparte na wiedzy. Zarządzanie wiedzą wyposaża menedżerów operacyjnych, którzy muszą inwestować w nią i uzyskiwać z niej wartość, w narzędzia pomiaru.

Zarządzany dostęp

W błyskawicznym tempie będzie wzrastał popyt na programy informatyczne, które umożliwią użytkownikom segregowanie informacji, a także wzbogacanie ich o nowe wartości. Niektóre systemy eksperckie są wystarczająco zaawansowane, by tworzyć mapy wiedzy, poszukiwanej przez pracowników. Technologia inteligentnych agentów umożliwia zawieranie przez Internet najlepszych transakcji. Wyrafinowane techniki analizy danych pozwalają na odnajdowanie trendów i powiązań na podstawie faktów i liczb niemożliwych do przetworzenia dla ludzkiego umysłu.

Obecnie wyciągnięcie sensu z tych informacji - z których część jest łatwa do zinterpretowania, a inne pełne niuansów i zależne od kontekstu - jest ciągle poza zasięgiem większości technologii informatycznych. Rosnącej koncentracji uwagi menedżerów na wiedzy jako źródle wartości będzie towarzyszyć wzrastający popyt na "pośredników informacyjnych", czyli ludzi, którzy niekoniecznie są ekspertami w danej dziedzinie, ale mogą pomóc przy pierwotnym sortowaniu, organizowaniu, streszczaniu informacji oraz udostępnianiu właściwych źródeł. Bibliotekarze, menedżerowie wiedzy, badacze pomogą również zapobiegać zalewaniu organizacji morzem informacji bez znaczenia.

Systemy informatyczne

Pierwsza sieć komputerowa, zbudowana ponad 20 lat temu, była przeznaczona do uzyskiwania zdalnego dostępu i przetwarzania danych. Niewiele osób przewidywało pojawienie się prawdziwie rewolucyjnej aplikacji - e-mail: możliwości wirtualnego komunikowania się z innymi ludźmi. To zastosowanie technologii informatycznej rozwijało się niejako na marginesie głównego nurtu. Z punktu widzenia zarządzania wiedzą, największy triumf technologii polega na zwielokrotnieniu możliwości kontaktowania się człowieka z człowiekiem. E-mail, intranet, grupy dyskusyjne, chat-rooms to rozwiązania, które umożliwiają stworzenie prawdziwie sieciowej organizacji. Korzystanie z wiedzy w ramach organizacji jest definiowane przez wielu jako jedyny cel zarządzania wiedzą, bo zwykłe udostępnienie informacji poprzez sieci elektroniczne w niewielkim stopniu zwiększa jej znaczenie. Korzyści biorą się z dialogu, ustawicznych pytań, łatwiejszego dostępu do wiedzy fachowej i zwiększonego poczucia uczestnictwa.

Obecnie zarządzanie wiedzą ma zdecydowanie schizofreniczny charakter. Waha się między eksponowaniem roli technologii informatycznych a aspektami relacji międzyludzkich. Ludzie w naturalny sposób skłaniają się ku jednemu bądź drugiemu biegunowi. Trudno stwierdzić, że mówią o tej samej rzeczy. Im samym trudno jest zrozumieć, iż mówią o tym samym. Patrząc przez pryzmat wiedzy na nową organizację, zobaczymy antropologów społecznych, ściskających ręce analitykom oprogramowania. Zarządzanie wiedzą pomaga organizacji odnaleźć sens we współczesnym świecie biznesu.

Tekst jest fragmentem książki The Knowledge Management Fieldbook, Wendi R. Bukowitz, Ruth L. Williams; Financial Times Prentice Hall. (Tłum. dot.)


TOP 200