Czeska Partia Piratów to organizacja, której celem jest walka z organizacjami zajmującymi się ochroną praw autorskich. Jej przedstawiciele uważają, że przepisy są zbyt restrykcyjne i wnioskują by internauci mogli w świetle prawa dzielić się cyfrowymi treściami.

Przedstawiciele Partii Piratów z Czech uruchomili kilka stron internetowych z pirackimi treściami i zainteresowały się nimi władze. Z obrotu spraw są zadowoleni, bo mają nadzieję, że wytoczony im proces będzie początkiem dyskusji na temat formy ochrony praw autorskich i w rezultacie doprowadzić do zmiany przepisów na bardziej liberalne.

Partia Piratów jest przekonana, że internauci nie powinni być surowo karani za udostępnianie dóbr kultury innym. W 2011 roku ruszyła akcja "linkowanie to nie przestępstwo", gdy przedstawiciele władz wzięły oskarżyli 16-latka o linkowanie na swojej stronie internetowej do pirackich treści.

Czeska Partia Piratów postanowiła zwrócić uwagę władz i jednocześnie odciągnąć ją od zwykłych internautów. Jedna z założonych przez nich stron w końcu zwróciła uwagę organów ścigania, a jej autorzy zostali oskarżeni o łamanie praw autorskich.

Autorzy niekomercyjnej witryny czekali na oskarżenie cztery lata, ale w końcu udało im się zwrócić uwagę władz i czeskiej Unii Antypirackiej. Z pozwu są zadowoleni, bo jak przekonują, do tej pory oskarżani byli tylko zwykli internauci, którzy nie mieli szans w starciu z biurokratyczną machiną.

Strona internetowa, której celem było zwrócenie uwagi władz i opinii publicznej, udostępnia materiały wideo. Jej twórcy chcą teraz wyjaśniać w sądzie, że model działania nie różni się w założeniach od modelu w jakim funkcjonuje np. YouTube.

Partia Piratów w Czechach ma w planach przekształcić proces w medialne wydarzenie i zapowiada m.in. demonstracje przeciwko obecnej prawom autorskim w obecnej formie.

źródło: torrentfreak.com