Palm przebudowuje swój system operacyjny

Firma Palm balansuje pomiędzy wielkim sukcesem swojego systemy operacyjnego a problemami w sprostaniu potrzebom użytkowników PDA, chcących nowych procesorów, lepszych aplikacji i więcej pamięci.

Firma Palm balansuje pomiędzy wielkim sukcesem swojego systemy operacyjnego a problemami w sprostaniu potrzebom użytkowników PDA, chcących nowych procesorów, lepszych aplikacji i więcej pamięci.

Kilka firm produkujących urządzenia typu handheld porzuciło ten najpopularniejszy system dla najmniejszych komputerów i zwróciło się w stronę PocketPC Microsoftu i Linuksa. Pomimo większych wymagań pamięciowych tych ostatnich systemów firmy stawiają na doskonalsze API i szybsze - od oferowanego obecnie przez Palm OS - przetwarzanie.

Zobacz również:

  • Nadchodzą nowe tablety od Apple

Odpowiedzią firmy Palm są plany radykalnego przejścia z przebudowanym systemem operacyjnym z procesorów Dragonball Motoroli na intelowskie ARM 7. "Platforma systemu operacyjnego musi obsługiwać funkcje i usługi, których żądają od nas nasi programiści - twierdzi przedstawiciel firmy Palm. - Dla programistów ważniejsze od jądra systemowego są API i model programistyczny".

Nie wiadomo, kiedy pojawi się PalmOS dla procesora ARM 7. W grudniu zeszłego roku na konferencji PalmSource pokazano prototypową płytkę z tym procesorem i działającym systemem Palm. Uczestnicy mogli przesyłać przez port IR swoje aplikacje i przekonać się, że na prototypowym urządzeniu działają one znacznie szybciej.

Celem projektantów przebudowanego systemu operacyjnego jest, by aplikacje stworzone wcześniej mogły bez problemu działać na nowych układach. Użytkownicy mają mieć możliwość przeniesienia aplikacji napisanych dla procesora Dragonball na palmtop z ARM 7 i natychmiastowego ich używania.

Przed finalnym wydaniem nowego systemu operacyjnego Palm planuje udostępnić pierwszy zestaw API, mających być częścią nowego wydania. Ma to umożliwić twórcom aplikacji wykorzystanie nowych usług multimedialnych i bezpieczeństwa bez przepisywania zbyt wiele kodu.

W planach firmy Palm jest stworzenie systemu operacyjnego następnej generacji, z którym na trwałe zwiążą się licencjobiorcy. Ma to być modularny i rozszerzalny OS.

Pewne API ukazały się wraz z systemem PalmOS 4.0. Jednym z nich jest telefoniczne API, pozwalające aplikacjom łączyć się telefonami komórkowymi. Inne API pozwala na wykorzystywanie jednych aplikacji przez inne: np. zdarzenie zapisane w kalendarzu może być wysłane e-mailem lub przez SMS do innego użytkownika palmtopa.

Projekt nowego sytemu operacyjnego zakłada wykorzystanie schematu ochrony pamięci, tak by aplikacje działały w chronionych obszarach pamięci. Technika ta ma zapobiec zawieszaniu się całego systemu z powodu złego działania którejś z aplikacji. Inne plany zakładają tworzenie hasła włączającego szyfrowanie, co umożliwi systemowi operacyjnemu zaszyfrowanie wszystkich danych.

Przebudowa systemu operacyjnego dokonuje się w obliczu złych wyników finansowych firmy. Palm poinformował o startach 356,5 mln USD w ostatnim roku fiskalnym (63 centy na 1 akcji). Do strat doszło, chociaż przychody w roku finansowym zakończonym 1 czerwca były o 47 proc. większe niż w fiskalnym roku 2000. (1,56 mld USD w porównaniu z 1,06 mld). W fiskalnym roku 2000 Palm donosił o 45,9 mln zysku.

Rezultaty dla ostatniego kwartału także nie są dobre. Przychody wyniosły 165,3 mln w porównaniu z 350,2 mln USD w ostatnim kwartale poprzedniego roku fiskalnego. Duży udział miało w tym mniejsze zainteresowanie nowymi modelami m500.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200