Przeglądarka Island (której twórcą jest firma nosząca te samą nazwę) bazuje na oprogramowaniu open source (silnik Chrom) i wspiera mechanizmy, które predysponują ją do stosowania w firmach. Może więc ograniczać dostęp do określonych witryn i uniemożliwiać pracownikom możliwość przesyłania i pobierania większych ilości danych czy zakazywać kopiowania i wklejania określonych informacji, a nawet nie pozwalać robić zrzutów ekranu. Wszystkie te restrykcje leżą w gestii administratora systemu IT. Może on je konfigurować zgodnie z określoną polityką obowiązującą w danej firmie.

Użytkownik może oczywiście zawsze przeglądać internet za pomocą standardowych przeglądarek, takich jak Chrome czy Edge, nie potrafią one jednak uniemożliwić pracownikowi robienie zrzutów ekranu zawierającego poufne dane, co jest możliwe w przypadku przeglądarki Island. A o tym, czy są to poufne dane, decyduje administrator systemu IT.

Zobacz również:

• System MS-DOS wrócił po latach w postaci open source
• WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian
• Przeglądarka Chrome będzie jeszcze jakiś czas akceptować pliki cookie

Przeglądarka Island ma wiele możliwości kontrolowania tego, co może robić jej użytkownik. Administratorzy mają tu wolną rękę i to oni podejmują takie decyzje. Mogą konfigurowaćzaawansowane mechanizmy bezpieczeństwa, zabraniać lub zezwalać na podstawowe operacje, jak kopiowanie, wklejanie, pobieranie, przesyłanie, robienie zrzutów ekranu i inne działania, o ile uznają iż operacje takie mogą ujawnić krytyczne dane.

Przeglądarka działa zarówno z systemem Windows, jak i macOS. Jeśli chodzi o wersje mobilne (iOS i Android) oraz system Linux, to ich premier można się spodziewać w najbliższych tygodniach.