Amerykański Departament Sprawiedliwości oskarżył PeopleSoft (jeszcze przed fuzją z Oracle) o nierówne traktowanie stron. W ramach specjalnej umowy generalnej firma miała możliwość realizowania dostaw oprogramowania dla wielu agencji rządowych. Warunkiem porozumienia było ujawnienie cen jakie spółka oferuje innym dużym klientom. Okazało się, że PeopleSoft w kontraktach rządowych stosowało inną taryfę cenową, bez rabatów jakie oferuje np. dużym klientom korporacyjnym. Przed sądem chętnie zaświadczył o tym jeden z byłych pracowników PeopleSoft, który za swoje "usługi" otrzyma 17 mln USD z "rekompensaty" jaką musi wypłacić firma. Strona rządowa swoje straty wyceniła na 98,5 mln USD. Pod uwagę brane były "przepłacone" kontrakty z PeopleSoft z lat 1997 - 2005.

Zarząd Oracle stwierdził, że koncern nie wiedział o sprawie PeopleSoft w czasie kiedy przejmował tę spółkę.