Open Source: model biznesowy, który okazał się niewypałem

To dość istotne, bo – mimo wysokich kosztów – działania tego typu są również bardzo skuteczne. Gdyby było inaczej, nikt nie inwestowałby w projekty wsparcia sprzedaży i kampanie marketingowe. To dlatego dostawcy rozwiązań typu Open Source tracą klientów, nawet jeśli mają doskonałą ofertę. Jak się okazuje, nie wystarczy mieć idealny produkt. Trzeba jeszcze przekonać klientów do jego kupna, co umożliwiają z kolei przemyślane działania marketingowe i wsparcia sprzedaży.

- Dostawcy rozwiązań typu Open Source nie mają możliwości budowania relacji z klientami – twierdzi Profesor Tony Wasserman z Carnegie Mellon University specjalizujący się w praktycznym zarządzaniu oprogramowaniem. W konsekwencji, firmy dostarczające rozwiązania typu Open Source nie są w stanie rywalizować na równych warunkach z dostawcami autorskiego oprogramowania.

Zobacz również:

  • Google udostępnia AI Gemma dla developerów
  • Cyfrowa transformacja z AI - co nowego na Google Cloud Next 24
  • Rosną wydatki na chmurę publiczną

– Wystarczy przyjrzeć się takim firmom, jak Red Har, MySQL czy KVM. Każda z tych spółek ma jakiegoś wiodącego dostawcę, z którym rywalizuje, a który ma większe możliwości sprzedażowe i osiąga znacznie wyższe przychody – dodaje Peter Levine.

Skalę problemu ilustruje sytuacja spółki Red Hat, która jest powszechnie uznawana za sztandarowy przykład dostawcy rozwiązań typu Open Source. W swojej ofercie posiada system operacyjny i systemy wirtualizacji serwerów, a mimo to jej łączne przychody stanowią zaledwie jedną trzecią przychodów osiąganych przez specjalistycznego dostawcę rozwiązań wirtualizacji Vmware i zaledwie jedną czterdziestą przychodów generowanych przez Microsoft.

Hybrydowa przyszłość

Peter Levine przewiduje więc, że dostawcy rozwiązań typu Open Source muszą zrezygnować ze standardowego modelu biznesowego opartego na sprzedaży usług serwisowych i utrzymaniowych, by móc osiągać wyższe przychody. Sugeruje, że kluczem do zmiany jest wykorzystywanie oprogramowania typu Open Source jako platformy do tworzenia usług typu SaaS (oprogramowanie jako usługa).

- Przykładowo, można wykorzystać oprogramowanie typu SaaS bazujące na projekcie Fedora, by tworzyć autorskie rozwiązania i sprzedawać je w formie usługi. Dlatego spodziewałbym się, że wkrótce pojawi się więcej ofert oprogramowania typu SaaS stanowiącego hybrydowego połączenie kodu typu Open Source i autorskiego oprogramowania. Już dziś takie firmy, jak Salesforce, Digital Ocean czy Github korzystają z takiego połączenia przy tworzeniu swojej oferty – prognozuje Peter Levine.

Jak się okazuje, największą firmą na świecie oferującą oprogramowanie typu Open Source nie jest wcale Google, lecz Facebook. Gigant z Menlo Park opracowuje i wdrażania rozwiązania typu Open Source na potrzeby infrastruktury, na której bazuje jego serwis społecznościowy. Uzupełnia je o autorskie oprogramowanie niezbędne do świadczenia usług generujących przychody. Również Google tworzy ogromne ilości kodu open source na potrzeby swojej infrastruktury, chociaż korzysta z autorskiego oprogramowania do świadczenia usług wyszukiwania i reklamowych.

Obecność bezpłatnego oprogramowania niewątpliwie utrudnia dostawcom rozwiązań typu Open Source czerpanie przychodów z tego samego oprogramowanie wyłącznie przez dodanie usług serwisowych i utrzymaniowych. Jednocześnie, tanie alternatywne rozwiązania utrudniają życie twórcom autorskiego oprogramowania, którzy działają na tym samym rynku.

Wynika to z tego, że tanie alternatywy nieuchronnie prowadzą do kurczenia się rynku autorskiego oprogramowania, nawet jeśli dostawcy zastrzeżonych rozwiązań osiągają wyższe zyski umożliwiające im inwestowanie w innowacje, dywersyfikację oferty produktowej i wprowadzanie nowości na rynek.

Być może jest to jeden z powodów, dla którego dostawcy autorskiego oprogramowania przenoszą swoje produkty do chmury albo, przynajmniej, opracowują alternatywne rozwiązania SaaS. Takie dojrzałe rozwiązania, jak przykładowo pakiet Microsoft Office mogą być w dużej mierze powielane przez alternatywne programy typu Open Source, np. LibreOffice, ale chmurowa wersja tego pakietu – Office 365 – uzupełnia podstawowe funkcje o dodatkowe usługi, w tym więcej miejsca do przechowywania plików, integrację z usługą katalogową Active Directory i aplikacje mobilne.

Znacznie ogranicza to możliwość powielenia takiego rozwiązania. Można spodziewać się, że w przyszłości wszyscy dostawcy oprogramowania, nie tylko rozwiązań typu Open Source, będą oferować swoje oprogramowanie jako usługę (SaaS) w chmurze.


TOP 200