Ominąć konkurencję

Pozorny spokój

Konkurenci Cisco oficjalnie wzruszają ramionami, choć z pewnością nie pozostaną na nową ofensywę obojętni. Inna sprawa, że przez kilka ostatnich lat sami wkraczali na tereny łowieckie Cisco, rozwijając i oferując własne rozwiązania sieciowe (HP ProCurve, a IBM wspólnie z Juniper Networks), czy integrując w platformach kasetowych rozwiązania różnorodnych dostawców. W ten sposób, choć uczestniczyli w aliansach, blokowali Cisco możliwość zarobku. Jeszcze raz potwierdza się więc to, że gdy stawka jest dostatecznie duża, lub gdy w grę wchodzi osiągnięcie planowanych kwartalnych lub rocznych celów sprzedaży, niuanse w rodzaju aliansów strategicznych bywają czystą teorią.

W średnim okresie dostosowanie jest nieuniknione - tym bardziej, im cieplej platforma California zostanie przyjęta przez rynek. Notabene, producenci serwerów już jakiś czas temu powinni zorientować się, że istniejący podział funkcjonalny infrastruktury IT jest, delikatnie mówiąc, umowny. Kto jednak sam zrezygnuje z lukratywnych kontraktów usługowych? Długoletnie podejście IBM do tej kwestii i zakup EDS przez HP odzwierciedlają ten typ myślenia. W kryzysie klienci oczekują jednak oferty przełomowej.

W tym kontekście można rozważać różne analogie. Przykładowo, Sun już od jakiegoś czasu stara się proponować konstrukcje zrywające z tradycyjnymi podziałami. Serwery CMT z obsługą 10G Ethernet w procesorze, serwer/macierz Thumper (Sun Fire X4500), czy najnowsze serwery/macierze z pamięciami Flash, stanowią awangardę technologiczną. Nie zmieniły one jednak zasadniczo pozycji firmy względem najważniejszych konkurentów. Być może jednak rozwiązania te są wciąż zbyt słabo powiązane z ofertą oprogramowania zarządzającego całością infrastruktury. Być może, co równie istotne, Sun nie ma ani skali, ani przełożeń takich, jakie posiada Cisco. Jeśli Cisco odniesie sukces, będzie to sygnał do naprawdę poważnych zmian na rynku.

Rynek pełen spekulacji

Jak zwykle, możliwe jest wszystko, co jednak nie znaczy, że cokolwiek musi się wydarzyć. Jedna z plotek mówiła o możliwej fuzji Cisco i EMC. Pytanie, czy firmy te rzeczywiście się potrzebują, i czy koszty integracji tak wielkich organizacji i portfeli produktowych - nawet jeśli są w dużej mierze komplementarne - są tym, o czym marzą ich zarządy w czasach kryzysu. Raczej wątpliwe. Dla porządku, spekulacje o tym, jakoby osłabiony Sun lub jego część mogła zasilić nowy dział Cisco, również okazały się nietrafione.

Pole dla konsolidacji jednak istnieje. California wykorzystuje rozwiązania VMware i BMC Software. Joe Tucci nie odda Cisco kontroli nad perłą w koronie EMC. BMC to tymczasem firma wciąż niezależna, działająca na wielu frontach i mająca wielu cennych klientów wśród śmietanki korporacji na całym świecie. Jeśli ambicje Cisco sięgają dalej niż tylko zwiększanie sprzedaży platformy California, przejęcie tej ostatniej firmy wydaje się bardziej prawdopodobne. Ale BMC jest uczestnikiem wielu aliansów i porozumień OEM od wielu lat. Jak na razie, nie skutkowało to jej przejęciem przez jednego z większych graczy.

Dużo ciekawsze konsekwencje może mieć wzrost presji na konkurentów Cisco. Wciąż niezależny Citrix, właściciel XenSource, i Brocade, właściciel rozwiązań sieci SAN i 10G Ethernet, mogą stać się nieoczekiwanie bliskimi partnerami... Della. HP może szukać współpracy z Microsoftem, który chętnie zainwestuje w promowanie Hyper-V i produktów do zarządzania z rodziny System Center - zwłaszcza dla klientów ze średniej półki. IBM może zaś wykorzystać efekty fuzji ofert Tivoli/Micromuse do zaoferowania - np. wspólnie z Extreme Networks - nowej oferty dla wymagających. Byłoby to jednak wbrew strategii usługowej IBM, dlatego wszystko zależy od siły stymulatorów rynkowych.


TOP 200