Piętnaście lat temu nikt nie pomyślałby, że nowy iPhone 2G w fabrycznym opakowaniu z nienaruszonymi plombami bezpieczeństwa może kosztować tyle, co limuzyna klasy średniej.

Oryginalny iPhone pierwszej generacji z 2007 roku został właśnie sprzedany za ponad 63 tysiące dolarów bijąc tym samym poprzednie rekordy oraz szacunki analityków.

Zobacz również:

• Sztuczna inteligencja od Apple wymagać może nowych procesorów
• Apple ostrzega przed szpiegowskim oprogramowaniem działającym podobnie jak Pegasus

Fabrycznie nowy iPhone 2G z sieci AT&T trafił na aukcję LCG Auction, która zakończyła się 19 lutego. Przewidywano, że urządzenie zostanie sprzedane za około 50 tysięcy dolarów. Finalnie złożono 27 ofert, a najwyższa z nich opiera na kwotę 63 356,40 dolarów.

Cena fabrycznie nowych egzemplarzy zauważalnie rośnie. W sierpniu ubiegłego roku sprzedano identyczny egzemplarz za ponad 35 tysięcy dolarów. W październiku cena wynosiła już ponad 30 tysięcy dolarów.

Sprzedawany egzemplarz był własnością Karen Green, która otrzymała go w 2007 roku. Zdecydowała się nie odpakowywać prezentu, ponieważ oryginalny model posiadał simlock na sieć AT&T, a Karen korzystała wtedy z usług operatora Verizon.

W 2019 roku telefon wyceniono na 5 tysięcy dolarów. Green postanowiła zatrzymać go na dłużej, co się opłaciło. Właścicielka informuje, że pieniądze uzyskane ze sprzedaży przeznaczy na własny biznes.

iPhone 2G zadebiutował w styczniu 2007 roku, a debiut sklepowy odbył się w czerwcu tego samego roku. Smartfon dostęp był na wyłączność z 24-miesięcznym kontraktem w sieci AT&T. Dopiero model 3G zadebiutował u innych operatorów oraz poza USA.

Pierwszy iPhone nie posiadał modułu GPS i modemu sieci 3G.