Notebook do kieszeni
- Rafał Jakubowski,
- 20.08.2007, godz. 10:53
Mobilność przede wszystkim
Innym znanym przykładem urządzenia mającego stanowić złoty środek pomiędzy telefonem a notebookiem jest koncepcja UMPC (UltraMobile PC) promowana przez Microsoft i Intela, a mająca stanowić nową platformę dla systemu operacyjnego Windows i układów Intela. Oryginalna idea dotyczyła urządzenia wyłącznie z ekranem dotykowym. Jak pokazują urządzenia UMPC drugiej generacji, np. wprowadzony niedawno na rynek Q1 Ultra Samsunga, została ona jednak szybko uzupełniona o klasyczną klawiaturę.
Kolejnym przykładem urządzenia UMPC jest FlipStart firmy Vulcan Portals, notabene założonej przez Paula Allena, jednego ze współzałożycieli Microsoftu. Historia FlipStartów ma już kilka lat. Najnowszy model - adresowany do użytkowników biznesowych - wyposażony został w wyświetlacz 5,6 cala oraz klawiaturę obsługiwaną przede wszystkim, choć nie tylko, kciukami. Urządzenie pracuje pod kontrolą pełnej wersji Windows.
Tak jak Foleo oraz N800 mają zastąpić telefony, tak urządzenia UMPC mają zastąpić - przynajmniej dla niektórych użytkowników - komputery przenośne. UMPC adresowane są do maniaków gadżetów, którzy oczekują znacznie większej liczby funkcji niż oferują telefony. Zdaniem analityków, także urządzenia tego typu nie mają większej szansy na rynkowy sukces. Pierwszą i podstawową barierą będzie cena. Przykładowo Q1 Ultra kosztuje ponad 1100 USD, natomiast FlipStart ok. 2000 USD. Ponadto urządzenia te nie są na tyle małe, aby zmieścić je w kieszeni. Z tego powodu ich mobilność nie będzie dużo większa niż w przypadku małych notebooków.
Prawie komputer
Wkrótce na rynek zaczną trafiać jednak urządzenia nowe, których koncepcje są właśnie przygotowywane przez firmy z Azji. Jedną z nich jest tajwański producent chipsetów Via, który w czerwcu br. prezentował koncepcję NanoBook. Według przedstawicieli firmy konkretne urządzenia będą produkowane przez kilku dostawców. NanoBook ma być komputerem wyposażonym w wyświetlacz 7 cali, pełną klawiaturę oraz dysk twardy o pojemności 30 GB. Będzie obsługiwał łączność Wi-Fi i Bluetooth oraz pracował pod kontrolą systemu operacyjnego Linux lub Windows (XP, Vista). Jego cena nie przekroczy 600 USD.
Inny azjatycki tygrys - Asus w tym samym okresie co konkurent pokazywał linuxowego Eee PC (3ePC). To urządzenie o podobnych rozmiarach co NanoBook, jednak - to kluczowa różnica - jego cena ma wynosić zaledwie 200 USD. Chociaż podstawowa wersja ma być wyposażona w system operacyjny Linux, Asus nie wyklucza wersji z Windows.
I właśnie cena - według prognoz analityków - stanowić ma o sukcesie tych projektów. Umiarkowanym, ale jednak sukcesie. Dotyczyć on będzie raczej rynku konsumenckiego.
Początkowo urządzenia mają być wprowadzane wyłącznie na rynki azjatyckie, jednak z czasem należy się ich spodziewać także w Stanach Zjednoczonych i Europie.