Największy w Europie system zarządzania ruchem będzie w Polsce

System o krajowym zasięgu chce zbudować GDDKiA. Obecnie agencja zbiera sugestie za pośrednictwem nowopowstałej witryny internetowej, ale już w 2015 roku rozpisze przetarg na niezbędne elementy. Wszystko po to, żeby około 2020 roku móc pochwalić się elektronicznym systemem zarządzania ruchem. Największym w Europie.

<!--more-->

Na przełomie drugiej i trzeciej dekady XXI wieku system ma objąć już nie tylko polskie autostrady i trasy ekspresowe, ale także i drogi krajowe.

Co ciekawe, GDDKiA nie chce się przy tym opierać na istniejącej już infrastruktorze viaTOLL. Decydenci doszli do wniosku, że system zostanie złożony z kompatybilnych elementów, których dostawcy zostaną wyłonieni w drodze wspomnianych już przetargów. Gdyby oprzeć projekt na viaTOLL, GDDKiA musiałaby się zdać na łaskę i niełaskę firmy Kapsch - głównego producenta bramek. Dodatkowo, ponoć już teraz zainteresowanie sprawą przejawia CBA, co tylko dobitniej przemawia za dywersyfikacja dostawców. Rynkowi eksperci twierdzą, że udziałem w projekcie może być zainteresowanych kilkadziesiąt firm działających na terenie Polski. W tym tacy giganci jak IBM, Thales, Alcatel, Hewlatt-Packard, Siemens, Polski Holding Obronny, Kolejowe Zakłady Łączności PKP, oraz zdecydowanie mniejsi, ale także dostarczający profesjonalne rozwiązania gracze, pokroju Asseco, Sygnity, czy spędzający kierowcom sen z powiek polski Neurosoft. Ten ostatni znany jest przede wszystkim z bardzo sprawnych systemów rozpoznawania tablic rejestracyjnych, pomiaru masy pojazdów, oraz produkcji zestawów monitorujących przejechanie na czerwonym świetle.

Zobacz również:

  • Akcje Intel spadają - winna rosnąca konkurencja w AI

Jest też co dzielić. Najpierw warto zaznaczyć, że Krajowy System Zarządzania Ruchem (KSZR) ma zostać sfinansowany głównie ze środków unijnego programu CEF (Łącząc Europę). Nie zmienia to jednak faktu, że koszt inwestycji szacuje się na około 700 milionów złotych... i że już teraz przypuszcza się, że jest on mało realny. W zamian przepustowość polskich dróg ma jednak wzrosnąć nawet o 20%. Jak dokona tego nowy system?

Założeń KSZR jest kilka. Głównie jednak, przy pomocy różnego rodzaju czujników, system ma zbierać dane o warunkach na drodze, analizować je w chmurze, a następnie wnioski komunikować kierowcom za pośrednictwem tablic świetlnych lub przesyłając dane bezpośrednio do nawigacji GPS. Odbiorcą niektórych informacji będą też oczywiście służby porządkowe, straż pożarna, czy policja.

Jak powiedział Adam Maciejewski, wiceszef GDDKiA, komunikaty mają być proste i zrozumiałe nawet dla obcokrajowców. Agencja chce sie posługiwać poszechnie stosowanymi piktogramami.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200