Najpierw produkt, potem pieniądze

Decydując się na współpracę z zaufanym dostawcą usług chmurowych, firmy otrzymują gotową usługę, która wspiera ich biznes. Widzimy coraz większe zapotrzebowanie na usługi w modelu SaaS i wychodzimy im naprzeciw – mówi Adam Góral, prezes Zarządu, Asseco Poland SA.

Adam Góral, prezes Zarządu, Asseco Poland SA

W kwietniu Asseco zaprezentowało bardzo dobre wyniki finansowe za rok 2022. Co w tym okresie stanowiło motor napędowy dla rozwoju firmy?

Rok 2022 był dla nas rekordowy zarówno pod względem sprzedaży, jak i zysku netto przypisanego akcjonariuszom. Ogromnie nas to cieszy, gdyż otoczenie gospodarcze było i jest wymagające. Inflacja, wojna za naszą wschodnią granicą, wciąż odczuwalne skutki pandemii – to wszystko sprawia, że organizacje ostrożniej podchodzą do inwestowania, również w technologie. Na szczęście charakter prowadzonych przez nas projektów sprawia, że możemy liczyć na stabilność. Mimo niepewnych czasów, dalej konsekwentnie realizujemy naszą strategię opartą na rozwoju własnego oprogramowania i usług z nim związanych, a także silnej dywersyfikacji geograficznej, sektorowej i produktowej.

Minął ponad rok od wybuchu wojny w Ukrainie. Konflikt tak blisko naszej granicy wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa, czy również tego cyfrowego?

Wojna w Ukrainie sprawia, że musimy mierzyć się ze zwiększonym ryzykiem oraz liczbą ataków. Polska jako jeden z liderów pomocy stała się ich naturalnym celem. Na to nakładają się problemy związane z łańcuchami dostaw sprzętu i znacznie wydłużonym czasem realizacji zamówień, również w obszarze IT. Jako dostawca rozwiązań dla instytucji publicznych i przedsiębiorstw bierzemy aktywny udział w zabezpieczaniu systemów informatycznych, a także pomagamy naszym klientom w dostosowaniu infrastruktury oraz procedur bezpieczeństwa do nowych realiów. Powszechna cyfryzacja wymaga holistycznego podejścia do cyberzabezpieczeń i w tym obszarze widzimy ogromny potencjał dla rozwoju oraz inwestycji.

Jak firmy reagują na te zagrożenia?

Myślę, że obecnie nie ma organizacji prowadzącej biznes w przestrzeni cyfrowej, która nie byłaby świadoma, jak ważne jest cyberbezpieczeństwo. Nie chodzi tu jedynie o zapewnienie ciągłości działania i ewentualne straty finansowe spowodowane cyberatakiem. Poważnym skutkiem takiego incydentu jest również utrata reputacji i zaufania wśród klientów. Cyberbezpieczeństwo nie jest obszarem, w którym powinno się szukać oszczędności, gdyż przestępcy natychmiast to wykorzystają. Obecnie zapewnienie odpowiedniego poziomu ochrony wcale nie wymaga ogromnych inwestycji początkowych lub zatrudnienia sztabu, trudno dostępnych na rynku, specjalistów. Można skorzystać z usług firm zewnętrznych, które są ekspertami w tej dziedzinie, posiadają odpowiednie narzędzia umożliwiające monitorowanie zasobów IT i identyfikowanie podejrzanych zdarzeń. Jestem niezwykle dumny z pracy, jaką wykonuje zespół ComCERT, który wspiera biznes w walce z cyberzagrożeniami.

Zarówno biznes, jak i administracja państwowa muszą stawić czoła rosnącym wolumenom danych i bardzo szybkiemu postępowi technologicznemu. Czy chmura stanowi rozwiązanie dla tych wyzwań?

Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że od chmury nie ma odwrotu i dziś jest ona standardem w wielu branżach. Ważna była zmiana myślenia i zaufanie do tego, że można swoje zasoby powierzyć zewnętrznemu dostawcy, który przetwarza je w swoim centrum danych. Biznes coraz częściej decyduje się na chmurę publiczną i rozwiązania multicloud. Ich ogromną zaletą jest skalowalność. Obecne standardy rynkowe zakładają, że można elastycznie zwiększać dostępne zasoby wraz z rozwojem organizacji, rozliczając się w modelu subskrypcyjnym. Oznacza to, że firmy nie muszą ponosić dużych wydatków na początku działalności i inwestować we własną infrastrukturę. Nie bez znaczenia jest również ograniczony dostęp do specjalistów i potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa. Decydując się na współpracę z zaufanym dostawcą usług chmurowych, firmy nie muszą się o to martwić, otrzymują gotową usługę, która wspiera ich biznes. Widzimy coraz większe zapotrzebowanie na usługi w modelu SaaS i wychodzimy temu naprzeciw.

Jakie są plany Asseco w obszarze rozwoju usług chmurowych?

Biznesy chmurowe w Asseco rozwijają się już od wielu lat. Nasz strategiczny plan, który obecnie realizujemy, zakłada dalszą ekspansję Asseco Cloud. Mogę z dumą powiedzieć, że powołana rok temu spółka osiąga bardzo dobre wyniki. Specjalizuje się w całym procesie związanym z usługami chmurowymi – od projektowania infrastruktury chmurowej, przez strategię przejścia do niej, po dostarczenie, wdrożenie i wsparcie. Asseco Cloud ma je skoordynować i w pewnym sensie skonsolidować, gdyż w jednym miejscu skupiamy unikalne kompetencje, zarządzamy naszymi centrami danych i związaną z nimi infrastrukturą. Nie konkurujemy, a współpracujemy z największymi dostawcami chmury, takimi jak: Google, Microsoft czy Amazon. Nie jest naszym zamiarem budowanie alternatywnej do nich platformy chmurowej, natomiast naszą ofertę opieramy na chmurze hybrydowej w modelu multicloud, uwzględniającej również chmurę prywatną i publiczną Asseco. W kolejnych miesiącach planujemy ekspansję na rynkach zagranicznych, w tym: w Czechach, na Słowacji i Bałkanach. Liczymy bowiem na to, że Asseco będzie dostarczać usługi chmurowe w skali europejskiej.

Wyróżnikiem Asseco jest struktura federacyjna, w której poszczególne spółki wchodzące w skład Grupy mają dużą autonomię i swobodę działania. Czym się kierujecie, wybierając kolejne firmy, które chcecie pozyskać?

Przede wszystkim interesują nas własne produkty oferowane przez firmę oraz ludzie, którzy ją tworzą. W mojej opinii specjaliści z Grupy Asseco są naszym najważniejszym zasobem. Zależy mi na tym, aby otaczać się inspirującymi osobami, które wnoszą wartość dodaną, pozwalają spojrzeć na pewne kwestie z innej perspektywy lub mają wiedzę, jaka pozwoli rozwinąć nasz biznes w nowym obszarze. Jestem ogromnie dumny z tego, jak wspaniały, międzynarodowy zespół udało nam się stworzyć. Mamy świetnych partnerów nie tylko w Polsce, ale również w ponad 60 krajach na całym świecie, w tym: w Izraelu, na Słowacji czy w Portugalii. Najczęściej decydujemy się na pozyskanie firm, które już są obecne na rynku, posiadają jakieś grono klientów i szukają możliwości dalszego rozwoju. Martwi mnie, gdy widzę młode przedsiębiorstwa, które głównie skupiają się na pozyskaniu kapitału, a mniej uwagi poświęcają klientom i rozwiązaniu, jakie chcą wprowadzić na rynek. My od początku naszej działalności reprezentujemy odwrotne podejście, najpierw produkt, potem pieniądze.

W ostatnich miesiącach dużo mówi się o redukcji zatrudnienia w branży IT. Czy Asseco również ma takie plany?

Wręcz odwrotnie! Nasz zespół intensywnie pracuje nad nowymi projektami wspierającymi cyfrową transformację biznesu i administracji publicznej. Cały czas poszukujemy najlepszych specjalistów w danym obszarze, którzy wesprą nasz zespół oraz przyczynią się do rozwoju oferowanych usług i produktów.

Sądzę, że największym wrogiem przedsiębiorczości jest sytość. Szkoda, że tak mało polskich firm decyduje się na ekspansję zagraniczną. Brakuje nam ambasadorów polskiego biznesu. Asseco stanowi przykład i inspirację, jak odnieść sukces na rynku międzynarodowym.

Rok do roku wyższe przychody, obecność w 60 krajach na świecie, zespół pracowników liczący blisko 33 tys. osób. Czy jest jakiś kres tych ambicji?

Pamiętam nasze początki, gdy założyliśmy firmę zajmującą się produkcją oprogramowania. Mało kto wtedy wierzył, że będziemy w stanie konkurować z rozwiązaniami tworzonymi na Zachodzie. Byliśmy jednak ambitni i pracowici, pozyskaliśmy pierwszego klienta z branży bankowej. To pozwoliło zdobyć wiedzę i doświadczenie niezbędne do zbudowania kompleksowego systemu IT dla instytucji finansowej. Gdy myślę o tym z perspektywy czasu, stwierdzam, że optymizm i wiara w osiągnięcie każdego celu sprawiają, że jesteśmy w stanie tworzyć naprawdę wspaniałe rzeczy oraz realizować projekty unikalne zarówno pod względem poziomu innowacji, złożoności, jak i skali. Od początku wierzyłem w sukces Asseco i nasz rozwój bardzo mnie cieszy. Budowanie biznesu było i jest moją pasją. Sądzę, że najgorszym wrogiem przedsiębiorczości jest sytość. My nie chcieliśmy zatrzymywać się na polskim rynku, interesowały nas inne kraje. Szkoda, że tak niewiele jest polskich firm, które decydują się na ekspansję zagraniczną. Brakuje nam ambasadorów polskiego biznesu. Wierzę, że Asseco stanowi przykład i inspirację, jak odnieść sukces na rynku międzynarodowym.

Najpierw produkt, potem pieniądze

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200