Najbardziej denerwujący projekt świata, czyli laptop za 100 dolarów

Kupiłeś laptop za 2000 zł i cieszysz się, że za darmo dostałeś do niego torbę? A może wydałeś 7000 na notebook, który powinien wgniatać w ziemię całą mobilną konkurencję? W takim razie masz całkowity zakaz dalszej lektury!

Że OLPC (One Laptop Per Child) to szczytna idea, nie trzeba nikogo przekonywać. Rewolucyjność stojących za nim pomysłów wręcz onieśmiela.

Zaczęło się od sprzętu: procesor taktowany zegarem 366 megaherców, pamięć flash zamiast dysku, 128 MB pamięci RAM. Niby niewiele, ale w zupełności powinno wystarczyć do pracy, zabawy, przeglądania Internetu. Jeśli dołożyć do tego planowaną masę wynoszącą 1,5 kg i odporność na kurz i zabrudzenia, zaczyna robić się ciekawie.

Najbardziej denerwujący projekt świata, czyli laptop za 100 dolarów

Wygląd laptopa za 100 dolarów (źródło: OLPC)

Kolejna ważna informacja dotyczy wyświetlacza: obsługiwana rozdzielczość to 1200 x 900 pikseli przy przekątnej wynoszącej 7,5 cala - kto jeszcze może pochwalić się takim wynikiem? Komputery UMPC kosztujące powyżej 2500 złotych? A może tablety PC, których ceny zaczynają się w okolicy 5000 złotych?

Oprogramowanie

Jeśli spoglądając na swój notebook za 2500 złotych jeszcze nie zazgrzytałeś zębami, z pewnością zainteresuje cię informacja o oprogramowaniu. Mianowicie programiści z Red Hata dali upust swojej wyobraźni zachowując jednocześnie wszelkie walory użytkowe produktu.

Skończyło się charakterystyczne dla GNOME i KDE wpatrywanie się Windows i kopiowanie a to menu Start, a to zasady działania paska zadań, a to wreszcie styli graficznych.

Interfejs Sugar został zaprojektowany, by zachęcać do produktywności, a nie zmuszać użytkownika do myślenia "Teraz chcę napisać tekst, więc uruchomię Notatnik". Zintegrowane okno komunikatora wideo i możliwość dzielenia pulpitu ma wyzwalać w dzieciach chęć do łączenia sił wobec trudnych zadań.

Najbardziej denerwujący projekt świata, czyli laptop za 100 dolarów

Interfejs Sugar: w części środkowej ("Activity" i "Home") umieszczono zadania, nad którymi dziecko akurat pracuje. Dalej umieszczono obszary zarezerwowane dla akcji wspólnych ("Friends" i "Neighborhood"). (źródło: OLPC)

Indeksowanie (ang. journaling) działające tuż nad poziomem systemu plików sprawia, że komputer automatycznie tworzy historię wszystkich zadań, w których właściciel komputera uczestniczył.

Nie ma problemu z cofnięciem jakichkolwiek zadań, które zostały wykonane na komputerze lub z ponownym przeprowadzeniem eksperymentu sprzed kilku dni.

Bezpieczeństwo

Największą, dyskutowaną niedawno na konferencji RSA 2007, ciekawostką laptopów za sto dolarów jest jednak całkowity brak... programów zabezpieczających.

Deweloperzy znaleźli na nie sposób: każda aplikacja działa we własnej przestrzeni (mechanizm jail) z ograniczoną liczbą przywilejów. Tylko umiarkowana liczba aplikacji może skorzystać z sieci - po co Notatnikowi dostęp do Internetu?

To coś więcej niż uruchamianie aplikacji z uprawnieniami aktualnie zalogowanego użytkownika (schemat stosowany w Windows, Linuksie, OS X) - czy bowiem sześciolatek może zostać uznany za odpowiedzialnego użytkownika komputera? Oczywiście takie ograniczenie ma swoją cenę: aplikacje bardzo rzadko mogą ze sobą współdziałać.

Ponadto każdy notebook ma wbudowany mechanizm zabezpieczający przed kradzieżą. Komputery mogą codziennie łączyć się z Internetem, czy aby nie zgłoszono ich zaginięcia - jeśli nie, działają dalej. W przeciwnym razie na początku wyłączane są moduły odpowiadające za komunikację, a niedługo później cała reszta elektroniki. Na stałe.

A ile kosztował twój laptop?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200