Nadchodzi nowa europejska dyrektywa - Digital Services Act i Digital Markets Act

W grudniu 2020 r. Komisja Europejska przedstawiła długo wyczekiwany pakiet planowanych regulacji platform internetowych - Digital Services Act (DSA) i Digital Markets Act (DMA).

Nadchodzi nowa europejska dyrektywa - Digital Services Act i Digital Markets Act

Propozycja zaprezentowana przez Komisję dotyczy wszystkich istotnych obszarów funkcjonowania platform internetowych: DSA - kodeks usług cyfrowych - reguluje zagadnienia związane z moderacją treści, targetowaniem reklam i wykorzystywaniem algorytmów do rekomendowania treści. DMA - kodeks rynków cyfrowych - nakłada na największe platformy - tzw. „gatekeeperów”, czyli platformy takie jak Google, Apple, Facebook i Amazon (GAFA) - szereg nowych obowiązków i zakazuje wielu nieuczciwych praktyk, które platformy obecnie stosują wobec swoich użytkowników oraz klientów biznesowych.

Celem DMA jest ograniczenie nadużyć wobec użytkowników, chodzi m.in. o profilowanie i wymuszanie korzystania z określonych rozwiązań dostarczanych przez dominujące platformy. Obie regulacje wprowadzają też nowy instytucjonalny system nadzoru nad platformami i kary.

Zobacz również:

  • Jakie zmiany na FB i innych platformach wymógł Digital Services Act UE?

Ogłoszenie pakietu Digital Services Act przez Komisję to dopiero początek drogi legislacyjnej, która potrwa prawdopodobnie co najmniej 1,5 roku.

O komentarz do nowych przepisów poprosiliśmy Yanna Lechelle’a, CEO francuskiej firmy Scaleway, zajmującej się rozwijaniem rozwiązań chmurowych w Europie.

„Bogactwo coraz bardziej wiążę się obecnie z danymi. Zwiększająca się koncentracja wpływów i bogactwa przez niewielką liczbę firm technologicznych pozwala im na wzmacnianie władzy, jaką sprawują nad naszą demokracją, tożsamością, prywatnością i suwerennością gospodarczą. Tak nie powinno być.

Często mówimy o suwerenności, ale zamiast tego powinniśmy raczej mówić o braku suwerenności europejskiej i naszej nieumiejętności kształtowania europejskiej infrastruktury jutra. Oraz - co gorsza - o naszym braku znaczącego wkładu w debatę zakotwiczoną w chińsko-amerykańskiej wojnie handlowej.

Nadchodzi nowa europejska dyrektywa - Digital Services Act i Digital Markets Act

Yann Lechelle fot. mat. Scaleway

Nasza nieustanna zależność od internetu i rozproszonej infrastruktury chmur obliczeniowych powinno się osłabiać, ale dzisiejszy multilateralizm i sieć znajdują się pod ogromną presją, a każda z geopolitycznych sił ciągnie kołdrę w swoją stronę. Niezależnie od tego, czy nazwiemy to nacjonalizmem, protekcjonizmem, lobbingiem, ukrytymi monopolami, dumpingiem… - wszystkie te siły działają i zagrażają neutralności internetu, dążąc do zdobycia aktywów o wartości wykładniczej: danych. W rezultacie mamy do czynienia ze stromą krzywą, w której 90% wartości jest przechwytywane przez mniej niż 10% graczy, a Europejczycy odpowiadają na zaledwie około 10% zapotrzebowania.

Europa jest polem bitwy, na którym toczy się obecnie nierówny wyścig. Zasady są dyktowane przez dużych graczy, co pozwala im zdobyć dodatkowe udziały w rynku, a w przypadku chmury obliczeniowej - również kontrolę nad przetwarzaniem i przechowywaniem danych, których wartość rośnie wykładniczo. W ostatnich latach promowana była narracja win-win, o korzystnych dla obu stron aspektach reklamy behawioralnej. Padały twierdzenia, że jest to jedyny zrównoważony sposób finansowania sieci, przez co nie mogła się rozwinąć żadna alternatywa. W efekcie mamy do czynienia z lose-lose dla całej Europy. Przynajmniej do tej pory tak było.

Nowe regulacje zaproponowane przez Komisję Europejską mają na celu zmianę paradygmatu, który rządził internetem w Unii Europejskiej od około 20 lat. Może mieć realny, transformacyjny wpływ i pozwoli stworzyć godną zaufania, interoperacyjną, cyfrową gospodarkę, przy jednoczesnej poprawie konkurencyjności i naszej strategicznej niezależności. Poprzez zmianę układu sił w sferze cyfrowej i przywrócenie równowagi, stwarza miejsce na rozwój modeli uwzględniających ochronę prywatności w fazie projektowania oraz modeli zrównoważonych, co jest krokiem naprzód w stosunku do Europy i dla Europy”.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200