NAS nie boi się chmury

Chmura kontra NAS

Usługi przechowywania plików w chmurze publicznej wyrosły na konkurencję szczególnie dla mniejszych modeli NAS. Jednak nie jest to kwestia wyboru albo-albo. W praktyce urządzenia NAS mogą z jednej strony znaleźć nowe zastosowania, np. do lokalnego przechowywania backupu. Z drugiej, w wielu przypadkach użytkownicy będą korzystać z rozwiązań hybrydowych, łączących chmurę z lokalną przestrzenią dyskową na macierzy NAS. Zagadnienie to dotyczy przede wszystkim firm z sektora MŚP.

Chmura wydaje się logicznym wyborem w przypadku tej wielkości firm, ponieważ jest postrzegana jako tańsza i szybsza droga do pozyskania potrzebnych zasobów IT, których tej wielkości podmiot nie zawsze jest w stanie utrzymać. Rzeczywiście, badania pokazują, że ponad połowa tej wielkości firm korzysta już z rozwiązań chmurowych.

Zobacz również:

  • Zewnętrzny dysk, chmura czy dysk sieciowy? Jak zadbać o backup
  • Cyfrowa transformacja z AI - co nowego na Google Cloud Next 24

Decyzja o korzystaniu z chmury nie powinna być jednak podejmowana pochopnie. Trzeba bowiem pamiętać, że chmura oznacza wolniejszy dostęp do plików. Mogą też pojawić się wątpliwości natury prawnej. Co istotne, chmura jest tańszym rozwiązaniem w początkowym okresie. Jednak zaawansowane możliwości oferowane przez urządzenia NAS w dłuższym okresie mogą zrekompensować wyższe koszty początkowe.

NAS może służyć jako serwer drukarek czy multimediów. Urządzenia tworzone pod kątem potrzeb użytkowników biznesowych oferują funkcjonalność serwera FTP, SMTP czy bazodanowego. Użytkownicy korzystają również z mechanizmów umożliwiających integrację z popularnymi serwisami internetowymi, jak Facebook czy YouTube. Z kolei chmura to prosty i szybki sposób na zwiększenie wydajności.

Firmy stoją więc przed nierozstrzygniętym dylematem, czy zachować kontrolę nad własnym IT czy raczej przenieś dane do chmury. Wydaje się, że nie należy tak stawiać pytania: chmura czy macierz NAS. Nie są to konkurencyjne rozwiązania, ponieważ oferują zupełnie inne możliwości. Niektórzy producenci dostrzegli już problem i proponują własne rozwiązanie.

Teoretycznie macierz NAS można zastąpić w MŚP usługami chmurowymi bez konieczności inwestowania w lokalną infrastrukturę. Niestety stosunkowo wolne połączenia internetowe w praktyce spowalniają realizację operacji biznesowych, co podnosi koszty korzystania z chmury. Mogą też pojawić się obawy dotyczące bezpieczeństwa. Z tych powodów producenci opracowują hybrydowe rozwiązania dla MŚP łączące chmurę z zasobami lokalnymi. Mają to być rozwiązania integrujące chmurę z urządzeniami klasy NAS, w których chmura będzie wykorzystywana do przechowywania kopii zapasowych, a lokalne dyski umożliwią szybki dostęp do plików.

O zachowaniu systemu pamięci masowej w lokalnym środowisku przesądzają też aplikacje, które firmy uruchamiają lokalnie. Co istotne, chodzi o fizyczne urządzenia, a nie tylko o wirtualne maszyny programowo symulujące macierz NAS, która de facto łączą się z chmurą. To daje MŚP możliwość zarządzania danymi i backupem jednocześnie lokalnie, jak i w chmurze. Zapewnia również redundancję, a więc lepszą ochronę przed utratą danych. Hybrydowe połączenie lokalnego i chmurowego zarządzania danymi jest koniecznością w mniejszych firmach, które muszą uwzględniać przepisy prawa i dbać kwestie bezpieczeństwa znacznie bardziej niż kiedyś. Takie podejście wynika również z faktu, że wiele firm posiada już urządzenia NAS, a nowe modele adresowane do tej grupy użytkowników nie są kosztowne. W komunikacji między macierzą NAS a chmurą będzie pośredniczyć specjalna bramka umożliwiająca wymianę danych między zapisane danych w systemie plików a zapisem obiektowym stosowanym w rozwiązaniach chmurowych. Z dużym prawdopodobieństwem oferta hybrydowych rozwiązań będzie poszerzała się o produkty kolejnych producentów. To dobra wiadomość. Użytkownicy będą mogli bowiem korzystać z zalet chmury, a jednocześnie dbać o bezpieczeństwo swoich danych.

Tym bardziej, że macierze NAS adresowane do MŚP do klientów trafiają z coraz bogatszymi pakietami oprogramowania. Warto też zwrócić uwagę, np. na inicjatywę firmy QNap, która uruchomiła internetowy sklep z aplikacjami przeznaczonymi właśnie do tej klasy systemów pamięci masowych. Dzięki temu użytkownik ma możliwość rozszerzenia zastosowań posiadanego przez siebie sprzętu. Jednocześnie ma szansę powstać ekosystem programistów, którzy będę tworzyli nowe, innowacyjne aplikacje.

Skalowalność wszerz

Z puntu widzenia biznesowych zastosowań macierzy NAS interesującym trendem jest rozwój w kierunku możliwości skalowania wszerz. Tego rodzaju mechanizmy zapewne staną się standardowym wyposażeniem we wszystkich modelach NAS. Przemawiają za tym dobre argumenty. Nawet jeśli klient nie czuje potrzeby posiadania takiej możliwości, jest to dobry argument sprzedaży dla producentów. Skalowalność wszerz umożliwia użytkownikowi dokupienie w przyszłości kolejnego urządzenia, aby zwiększyć pojemność i wydajność. Zbudowanie własnego klastra i zarządzanie nim ma być stosunkowo łatwe. Jest to atrakcyjna alternatywa dla korzystania z urządzeń pracujących niezależnie, z których każde wymaga oddzielnego nadzoru administratora.

Obecnie mechanizmy skalowania wszerz są tylko w najdroższych modelach NAS, ale jest to funkcjonalność wbudowana w system operacyjny kontrolera, dlatego możliwe jest jej przeniesienie do innych, tańszych produktów. Użytkownicy macierzy ze średniej czy dolnej półki na pewno będę się o to upominać.

Optymalizacja wydajności

Kolejny kierunek rozwoju to poszukiwanie zaawansowanych sposobów zwiększania wydajności. Obecnie, aby uzyskać większą wydajność NAS, trzeba po prostu kupić większy model lub zamontować dodatkowe procesory czy interfejsy sieciowe lub poprzez dodanie kolejnych węzłów do klastra. Jednakże mogą być bardziej efektywne sposoby zwiększania przepustowości czy skracania czasu dostępu.

W świecie SAN pojawili się już nowi gracze, którzy oferują interesujące rozwiązania łączące nośniki flash z tradycyjnymi dyskami obrotowymi i funkcjami deduplikacji. Naczelną zasadą jest umieszczanie najczęściej używanych danych na szybkich nośnikach SSD i przenoszenie ich pomiędzy różnymi nośnikami, w zależności od tego, jak zmienia się częstotliwość korzystania z nich. Takie rozwiązania mają już nie tylko nowi dostawcy, ale również potentaci rynku pamięci masowych. Z czasem powinny zawitać do świata NAS.

(Nie)bezpieczeństwo

Często firmy uważają, że przechowywanie danych lokalnie jest bezpieczniejsze niż w chmurze. Tymczasem wyniki badań przeprowadzonych przez Jacoba Holcomba, eksperta od bezpieczeństwa, mogą wprawić w zakłopotanie. Okazuje się, popularne modele urządzeń NAS adresowanych dla małych firm zawierają więcej luk w bezpieczeństwie niż popularne, domowe routery.

Holcomb wziął na warsztat urządzenie od 10 producentów (Asustor, TRENDnet, QNAP, Seagate, Netgear, D-Link, Lenovo, Buffalo, Western Digital oraz Zyxel) i znalazł w każdym nich luki umożliwiające pełne złamanie jego zabezpieczeń. Przykładowo, po złamaniu zabezpieczeń możliwe było przechwytywanie ruchu z innego urządzenia znajdującego się w tej samej sieci, wykorzystując technikę ARP spoofing. Dostęp do połowy z tych urządzeń udało się uzyskać bez uwierzytelniania.


TOP 200