Musi nam się udać!

Jakie są efekty tych zmian?

Widzimy, że przy tej organizacji rzeczywiście mamy potencjał do realizowania działań na wielu obszarach. Gdyby zapytała mnie pani za kilka lat, czy mamy możliwość konkurowania w nowych dziedzinach, w nowych obszarach produkcji oprogramowania, odpowiem, że wciąż możemy robić nowe rzeczy.

Czy może Pan podać przykład?

Xbox, urządzenia mobilne, MSN. Konkurujemy z Nokią, America OnLine, Sony. Ale po to, by rozwijać nowe obszary działalności, musieliśmy stworzyć działy, które będą funkcjonować jak niezależne firmy.

Wśród największych konkurentów wymienia Pan America Online, Sun Microsystems, IBM i Oracle. Kto będzie konkurentem za 3 lata, przy założeniu że w danych segmentach IT liderami pozostaną firmy, które są nimi dzisiaj? Czy będą to SAP, SAS, Adobe?

Pominęła pani naszych największych konkurentów: Linux i Java. Jeśli chodzi o wymienione firmy, sytuacja w ciągu trzech lat nie zmieni się. SAP nie stanie się naszym konkurentem, ta część rynku jest już dobrze obsłużona i nie mamy tutaj nowej koncepcji. Nie zajmujemy się dziedzinami, w których nie możemy dokonać zmian i uzyskać przewagi.

Podkreśla Pan, że rząd nie powinien wtrącać się w rozwój systemów operacyjnych, bo nie jest to dobro użyteczności publicznej. Czy jednak w chwili, gdy 90% indywidualnych użytkowników komputerów korzysta z Waszego oprogramowania, nie staje się ono dobrem użyteczności publicznej i czy nie nakłada to na Was pewnych obowiązków? A jednak dokonujecie zmian polityki licencyjnej, obudowujecie system operacyjny wciąż nowymi aplikacjami, zmuszając klientów Ń w czasach recesji, co jest szczególnie dotkliwe Ń do ciągłej wymiany komputerów na bardziej wydajne? Czy nie jest to nieetyczne?

Po pierwsze, zawsze czuliśmy się odpowiedzialni wobec naszych klientów. To nie oznacza konieczności regulacji.

Po drugie, nikt nigdy na poważnie nie stwierdził, że pobieramy zbyt wysokie opłaty za nasze oprogramowanie. Co więcej, porównując nasze ceny z cenami jakiegokolwiek oprogramowania komercyjnego na świecie, trudno oprzeć się wrażeniu, że oprogramowanie Microsoftu jest naprawdę tanie. Tańsze nie pochodzi od firm komercyjnych, ale "z Internetu", nie jest dopracowane, nie jest innowacyjne.

Po trzecie, nasi klienci nie muszą dokonywać upgrade'ów. Oni wręcz tego nie chcą. Trzymają się starych komputerów i starych systemów operacyjnych i dlatego nasz biznes jest coraz trudniejszy. To nie są samochody, które z czasem przestają działać. Naszym głównym konkurentem jest paradoksalnie nasze stare oprogramowanie. Przekonujemy, ale nie zmuszamy nikogo do aktualizacji. Patrzy pani na mnie jak na szaleńca, ale to prawda.


TOP 200