Mobilność w starciu z zagrożeniami

Dlatego świadomość, jakie są zagrożenia i jak można próbować im przeciwdziałać, jest potrzebna. Lepiej bowiem zawczasu być przygotowanym na odparcie przynajmniej niektórych ataków niż być później ofiarą własnej nieświadomości.

Metody przeciwdziałania

W ogólności jest przynajmniej kilka podstawowych metod zabezpieczania przed wirusami, programami szpiegowskimi lub dostępem do treści pornograficznych.

Jedna to detekcja i blokowanie niepożądanych treści bezpośrednio przez operatora sieci telekomunikacyjnej, zanim zostaną one dostarczone do telefonu użytkownika. Oprogramowanie umożliwiające analizowanie przesyłanych w sieci pakietów przy wykorzystaniu techniki DPI (Deep Packet Inspection - głęboka analiza pakietów) przeznaczone dla serwerów telekomunikacyjnych obsługujących sieci bezprzewodowe jest już oferowane przez niektórych producentów.

Innym, oczywistym zabezpieczeniem jest instalacja aplikacji analizujących treści bezpośrednio w urządzeniach klienckich. Obecnie większość znanych producentów oprogramowania związanego z bezpieczeństwem ma już w ofercie lub przygotowuje aplikacje na platformy Windows Mobile lub Symbian OS, a więc przeznaczone do ochrony telefonów komórkowych nowej generacji. Przede wszystkim są to programy antywirusowe, choć zaczynają się też pojawiać bardziej złożone aplikacje zawierające zapory firewall, filtry treści i mechanizmy typu IDS umożliwiające automatyczne blokowanie podejrzanych połączeń.

Warto też zauważyć, że systemy mobilne z jednej strony otwierają pole do nowych zagrożeń, ale z drugiej stwarzają nowe możliwości efektywnego im przeciwdziałania, np. przez automatyczną, prawie natychmiastową instalację aktualizacji aplikacji i sygnatur. Tego typu usługa będzie najprawdopodobniej już wkrótce standardem - przynajmniej o podstawowe elementy bezpieczeństwa będzie się troszczył operator wykorzystując metodę push do dostarczania aktualizacji.

Oprócz tego telefony komórkowe umożliwiły stworzenie nowych mechanizmów zabezpieczeń, czego prostym przykładem może być przesyłanie SMS-ów z informacjami o szczególnie wysokich transakcjach przy wykorzystaniu kart kredytowych, które pozwalają na szybką reakcję w razie wykradzenia tożsamości.

Praktycznie każda funkcja udostępniana przez interaktywne telefony nowej generacji może być wykorzystana zarówno do zwiększenia łatwości dostępu do informacji i korzystania z telefonu, jak i do wrogich działań przez hakerów.

Aplikacje pod znakiem zapytania

Jednym z często wspominanych zastosowań smartfonów jest tzw. mobilny handel, w którym telefony komórkowe mogą stać się narzędziem pozwalającym na regulowanie zapłaty za towary, otrzymywanie indywidualnych ofert promocji lub zniżek, a także mechanizmem do interaktywnej wymiany innych informacji między klientami i sprzedawcami.

Obecnie wydaje się jednak, że te potencjalne możliwości nie pojawią się szybko i najprawdopodobniej dopiero za kilka lat zaczną zdobywać popularność. Taka opinia dominowała wśród uczestników czerwcowej konferencji ERIeXchange w Bostonie poświęconej technologiom i przyszłości handlu detalicznego.

Choć niektóre firmy są pod tym względem bardziej optymistyczne. Na przykład Marina O'Rourke, dyrektor z firmy Subway (amerykańska sieć restauracji), która uruchomiła pilotowe wdrożenia systemów umożliwiających automatyczny kontakt i zdalną wymianę informacji z klientami za pośrednictwem telefonów komórkowych, uważa, że już w 2008 r. rozpocznie się szybka i masowa popularyzacja tej technologii.

Funkcje, które chce wdrożyć Subway, to m.in. możliwość automatycznej lokalizacji najbliższej restauracji tej sieci przez klienta mającego telefon z modułem GPS, zdalne składanie zamówień przy wykorzystaniu wiadomości tekstowych, uzyskiwanie w odpowiedzi oferty promocyjnej (np. jakichś gratisów), a po odebraniu towaru regulowanie należności ewentualnie również za pomocą telefonu, a nie gotówki lub karty kredytowej. Obecne Subway prowadzi już pilotowe wdrożenia, które mają umożliwić ocenę wymagań i zachowań klientów oraz dopasowanie do nich funkcji systemu.

Tamara Mendelsohn, analityk z Forrester Research, mówi, że choć nie ma wątpliwości, iż smartfony będą powszechnie wykorzystywane w handlu detalicznym, to wciąż trudno przewidzieć, kiedy znajdzie to zastosowanie na szeroką skalę.

Bo obecnie tego typu systemy są stosowane w małej skali, przede wszystkim jako instalacje testowe, a liczba ich użytkowników jest znikoma. Dopóki ludzie nie przekonają się o ich realnych zaletach, takich jak możliwość oszczędności pieniędzy lub czasu, dopóty trudno oczekiwać, by inwestycje w takie rozwiązania mogły się szybko zwrócić.

Podobną opinię prezentuje Nikki Baird, analityk z Retail Systems Alert Group, który postrzega tego typu koncepcje w kategoriach technologii futurystycznych i uważa, że na razie więcej jest nierozwiązanych problemów i wątpliwości jak takie systemy mają funkcjonować, niż doświadczeń przemawiających za ich przydatnością.

Pilotowe wdrożenia to tylko testy mające na celu zebranie doświadczeń i wcale nie muszą one prowadzić do praktycznych zastosowań. Obecnie wciąż trudno odpowiedzieć, jaką infrastrukturę będą musieli zainstalować sprzedawcy, by system działał zgodnie z oczekiwaniami, a także jakie będą oczekiwania. A chyba najwięcej problemów przysparza bezpieczeństwo i konieczność wprowadzenia nowych zasad i regulacji rozwiązujących zupełnie nowe sytuacje, np. kto i w jakim stopniu będzie odpowiedzialny, jeśli sklep, restauracja lub inny usługodawca przesyłając informacje do klienta w sposób niezamierzony wprowadzi do jego telefonu wirusa lub inny wrogi kod? A takich pytań jest znacznie więcej.


TOP 200