W październiku 2000 r. firma nabyła prawie 25% akcji Corel Corporation za 135 mln USD. Dziś sprzedaje je firmie Vector Capital za mniej niż 13 mln USD. W okresie poprzedzającym transakcję z Microsoftem, Corel stracił impet na rynku aplikacji graficznych, zwolnił część pracowników i zaczął poszukiwać nowych źródeł przychodów. Na fali fascynacji Internetem firma zaczęła intensywnie inwestować w przeniesienie swoich flagowych produktów - narzędzi graficznych Corel Draw i pakietu biurowego WordPerfect Office na platformę internetową oraz na - rosnącego w siłę - Linuxa. Corel zaczął nawet prace nad własną dystrybucją tego systemu. W 2000 r. producent prowadził rozmowy w sprawie połączenia z firmą Inprise (obecnie ponownie Borland). Do transakcji jednak nie doszło, a kondycja finansowa Corela uległa pogorszeniu. Spółka stanęła na skraju bankructwa.

Nieoczekiwanie, pomocną dłoń wyciągnął w kierunku firmy Microsoft, będący oficjalnie jej "wrogiem numer jeden". Transakcja była tym bardziej zagadkowa, że za 135 mln USD Microsoft nabył mniejszościowy pakiet akcji (ok. 25%), nie dających przy tym żadnego wpływu na zarządzanie firmą. Microsoft usilnie promował ideę wynajmu oprogramowania przez Internet w ramach niejasnej wówczas strategii .Net, stąd opracowywana przez Corela technologia udostępniania aplikacji przez WWW mogła wydawać się interesująca.

Zobacz również:

• Biały Dom obejmie sankcjami kolejną chińską firmę produkującą chipy
• Projektowanie zorientowane na użytkownika - Polska powyżej europejskiej średniej

Dziś przedstawiciele Microsoftu mówią, że początkowa wizja .Net zmieniła się na tyle, że Corel nie jest w niej niezbędny. Odejście od strategii linuxowej spowodowało, że pakiet biurowy firmy (WordPerfect Office) pozostał konkurencyjnym produktem wobec MS Office. Spadła sprzedaż produktów graficznych Corela. Swój 2002 r. spółka zamknęła stratą sięgającą 96,4 mln. Zamiary Vector Capital w stosunku do Corela, będącego obecnie największym udziałowcem firmy, nie zostały jeszcze uszczegółowione.