Przetarg podzielono na siedem części, przez co oddzielnie miały być kupione komputery, monitory, serwery, drukarki, notebooki i urządzenia peryferyjne. Przetarg przebiegał pechowo - specyfikację warunków kilkakrotnie zmieniano z powodu błędnych zapisów, przetarg został unieważniony, bo nie wpłynęła żadna ważna oferta, następnie MEN utraciło część pieniędzy na ten cel.

Ostatecznie firma Koncept wygrała pięć części przetargu, a dwie części zostały unieważnione (niestety, w tym na monitory). W rezultacie resort kupi nowe komputery bez ekranów. W branży już żartują, że resort opracował tanią bezwzrokową metodę pracy z komputerem - czytamy w PB.