Listy
- Computerworld,
- 29.12.1997
Jestem nietypową czytelniczką Computerworlda. Ponieważ zaczytuje się w nim mój syn, informatyk, ja też przywykłam do regularnego zaglądania doń. Czytam oczywiście tylko to, co jest dla mnie zrozumiałe. Należą do tego m.in. felietony.
Jestem nietypową czytelniczką Computerworlda. Ponieważ zaczytuje się w nim mój syn, informatyk, ja też przywykłam do regularnego zaglądania doń. Czytam oczywiście tylko to, co jest dla mnie zrozumiałe. Należą do tego m.in. felietony. Bardzo mnie wzruszył Pański ostatni felieton „Na list czekam”. Zgadzam się z Panem, że straciliśmy niezwykle przejmującą i uczuciową część naszego życia, jakim było pisanie i czytanie listów. Przyznam się, że do dzisiejszego dnia poczytuję listy, które otrzymywałam w młodości, będące historią mojego życia. Szkoda że takich przeżyć nie mają dzisiaj ludzie młodzi.
Maria Wołczek
Kraków