Listy
- 11.01.1999
Z napięciem i niecierpliwością czekam więc na nazwę zwycięzcy konkursu. Sądzę, że będzie to dobry (?) początek do napisania informatycznego who is who w Polsce. Ciekawe również, ile firm stanie do konkursu. Stawiam dolary przeciw bananom, że mniej niż dwie.
A na pytanie: Quo vadis polska informatyko? stawiane na Kongresie odpowiedź jest krótka: w krzaki.
Jarosław Szawlis
właściciel firmy InsERT, Wrocław
PS
Jeden z punktów dokumentacji mówi: "W szczególnie uzasadnionych przypadkach Zamawiający może w każdym czasie, przed terminem składania ofert, zmodyfikować treść dokumentów zatwierdzających dokumentację konkursową. Dokonane w ten sposób uzupełnienie przekazuje się niezwłocznie wszystkim oferentom i jest dla nich wiążące".
To dla tych, którzy mimo wszystko ważyli się wziąć udział w konkursie, jest to paragraf IV, a nie 22, jak należałoby domniemywać.
Poszukiwanie ASów
W numerze Computerworld nr 47/98, w dziale Komputery i kariery pojawił się artykuł Antoniego Bielewicza i Doroty Konowrockiej "Poszukiwanie ASów".
Niestety, zawiera on ewidentny błąd, który wyniknął prawdopodobnie z niezrozumienia informacji dostarczonych przez IBM Polska.
Autorzy podają w nim, iż "trwający 4-5 dni kurs dla zarządzającego systemem OS/400 kosztuje ok. 5 tys. USD. Szkolenie programistów kosztuje ok. 8 tys. USD".
Prawidłowe ceny na tego rodzaju kursy to odpowiednio: 980 USD i 1100 USD. Podane w artykule kwoty odnoszą się nie do pojedynczych kursów, lecz do całej serii/ścieżki szkoleń na AS.
Dokładnych informacji na temat wszelkiego rodzaju szkoleń udziela dział Edukacji IBM Polska.
Agnieszka Dziedzic
IBM Polska Communications Manager
Warszawa
Przepraszamy
A. Bielewicz, D. Konowrocka
Paraliż płatnika
W drugim akapicie artykułu "Paraliż płatnika" (CW nr 47/98) jego autorka Dorota Konowrocka pisze: "Reforma dotyczy już pierwszej wypłaty w nowym roku, co oznacza konieczność dostosowania programów płacowych do końca stycznia 1999 r., a najpóźniej do połowy lutego".
Otóż rzeczywistość jest bardziej brutalna, przynajmniej w stosunku do niektórych programów płacowych. Ustawodawca i właściwi ministrowie zapomnieli bowiem o dosyć pokaźnej grupie pracowników, którzy wynagrodzenia otrzymują z góry. Do tej grupy pracowników należy m.in. kilkaset tysięcy nauczycieli, którzy swoje pierwsze wynagrodzenie w nowym roku powinni otrzymać w pierwszym roboczym dniu stycznia, a więc 4.01.1999 r. Jednocześnie w tej samej oświacie pracownicy administracji i obsługi wynagradzani są z dołu, co oznacza, że swoje ostatnie wynagrodzenie, liczone jeszcze po staremu (za grudzień br.), powinni otrzymać w ostatnim dniu roboczym grudnia, tj. 31.12.1998 r.
Program płacowy, który musi sprostać temu wyzwaniu, musi być zatem po pierwsze "dwupostaciowy", po drugie, przygotowany z wyprzedzeniem miesiąca wcześniej niż autorka była łaskawa napisać, praktycznie zaś - uwzględniając również czas na jego wdrożenie - na początku ostatniego tygodnia grudnia.