Lernout & Hauspie Speech Products (L&H), producent technologii rozpoznawania mowy zagrożony bankructwem, podjął decyzję o odwołaniu się od decyzji belgijskiego sądu, który odmówił mu ochrony przed wierzycielami.

John Duerden, obecny prezes i dyrektor wykonawczy firmy, stwierdził, że rada nadzorcza L&H "nadal jest przekonana o tym, iż najlepszym rozwiązaniem dla firmy jest zapewnienie ochrony sądowej przed wierzycielami w USA i Belgii".

Prezes dodał też, że kierownictwo firmy obecnie rozważa inne możliwe posunięcia, które zapewniłyby jak najlepsze zabezpieczenie finansowe akcjonariuszy i wierzycieli. Wcześniej przedstawiciele firmy zapowiadali, iż prawdopodobnie uda im się uniknąć sprzedaży lub likwidacji poszczególnych działów firmy.

W Stanach Zjednoczonych trwa śledztwo prowadzone przez Komisję Papierów Wartościowych (Securities and Exchange Commission - SEC). Bada ona działalność L&H i sposoby prowadzenia jej księgowości. Tymczasem sąd z Belgii, na prośbę akcjonariuszy firmy, zabezpieczył jej aktywa wyznaczając pełnomocnika, księgowego i audytora. Ma to uniemożliwić firmie sprzedaż jakichkolwiek aktywów lub wykorzystanie ich jako zabezpieczenia kolejnych pożyczek.

John Duerden stwierdził, że firma nadal będzie działać zgodnie z amerykańskimi wytycznymi, dotyczącymi ochrony sądowej przed wierzycielami, współpracując z narzuconymi belgijskimi administratorami. Ujawnił też, że finalizowane są negocjacje z bankiem inwestycyjnym, który ma wspierać nową strategię finansową L&H.

***

Lernout & Hauspie coraz bliżej upadku