Lekarstwo na lekarstwa

Testy te, niegdyś nie mniej żmudne niż synteza chemiczna, obecnie prowadzone są w pełni automatycznie. W efekcie bibliotekę związków chemicznych należących do koncernu farmaceutycznego (często liczą one wiele milionów substancji) można przebadać pod względem skuteczności biologicznej w ciągu kilku tygodni. Metody pracy są tu analogiczne, jak w robochemii.

Dalszy etap udoskonalania procedur będzie polegał na miniaturyzacji zestawów analitycznych. Już dzisiaj plastikowe płytki z wgłębieniami niewiele ustępują w skali miniaturyzacji krzemowym kościom z mikrokanałami, w których odbywają się mikroreakcje. (Czy nie widać tu analogii do przemysłu komputerowego?) Miniaturyzacja nie jest celem samym w sobie. Niesie ze sobą znaczne oszczędności. W badaniach przesiewowych na skuteczność substancji chemicznych, wykonywanych metodami klasycznymi, koszt pojedynczego etapu wynosił przeciętnie 5 USD. Miniaturyzacja może go zmniejszyć nawet do 0,4 USD.

Informacja i wiedza

W wyniku badań przesiewowych powstają olbrzymie ilości danych, które należy zamienić w użyteczną dla firmy wiedzę. Wiedza ta sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, które z dziesiątków tysięcy związków chemicznych, jakie zostały zsyntetyzowane i przeanalizowane, poddać szczegółowym badaniom, dokładnie określającym skuteczność, toksyczność lub trwałość nowego potencjalnego leku. To już ostatnia faza badań, odbywająca się w tajemnicy korporacyjnego laboratorium.

Po wybraniu optymalnej substancji, należy rozpocząć badania kliniczne. Zgłoszenie leku do tych testów wiąże się z ujawnieniem jego struktury chemicznej. Przed konkurencją chroni jedynie prawo patentowe. I tu zaczyna się właściwy wyścig.

Ochrona patentowa jest ograniczona w czasie, w pewnym momencie patent wygasa i chroniony lek mogą produkować wszyscy. Sztuka w biznesie farmaceutycznym polega więc na tym, by móc sprzedawać lek jak najdłużej, korzystając z monopolu gwarantowanego ochroną patentową. Okres ten może wydłużyć tylko jedno - skrócenie czasu badań klinicznych.

Badania kliniczne, wskutek żmudnych procedur, mogą trwać nawet 7 lat. Szacuje się, że każdy dodatkowy dzień skracający chronioną sprzedaż leku wpływa na zmniejszenie dochodu przedsiębiorstwa o milion dolarów. Jak więc zatem skrócić badania kliniczne? Stosując rozwiązania informatyczne.

Wirtualny pacjent

Jednym z aspektów zastosowania informatyki do badań klinicznych jest zwiększenie efektywności zarządzania nimi. Możliwości usprawnień kryją się wszędzie: od automatyzacji transmisji danych między centrum badawczym a klinikami, przez wyrafinowane metody analizy danych cząstkowych, po optymalizację procesu doboru pacjentów i ordynowanych dawek specyfików.

Zastosowanie zaawansowanych metod informatycznych podczas wprowadzania na rynek leku o nazwie Aricept (lek przeciw chorobie Alzheimera) pozwoliło przeprowadzić badania kliniczne w pięć i pół roku, co - jak szacują koncerny Eisai i Pfizer, które wspólnie wprowadzały lek, przyniesie im dodatkowe 580 mln USD ze sprzedaży w okresie chronionym.

Zwiększenie efektywności badań klinicznych można uzyskać w inny, informatyczny sposób. Są to różnego typu metody wirtualne, w których odpowiednie oprogramowanie porównuje bazy danych gromadzące wiedzę na temat schorzeń z właściwościami opracowanego potencjalnego leku. Te komputerowe symulacje nie zastępują rzeczywistych badań, mają jednak dla firm farmaceutycznych zasadnicze znaczenie. Można je prowadzić w ukryciu własnego laboratorium, nie ujawniając światu struktury chemicznej nowego leku. Umożliwiają na stosunkowo wczesnym etapie wykluczenie specyfików nie spełniających wszystkich oczekiwań (warto pamiętać, że z czterech substancji zgłoszonych do badań klinicznych, tylko jedna uzyskuje akceptację. Biorąc pod uwagę, że badania te mogą kosztować nawet ponad 100 mln USD, wcześniejsze wycofanie niewłaściwej przynosi konkretne oszczędności).

Odpowiednio przeprowadzone symulacje komputerowe pozwalają również na odpowiednie zaplanowanie rzeczywistych badań klinicznych przez dobór pacjentów o konkretnych właściwościach. Daje to szansę na rozbudowanie spektrum potencjalnych leczniczych skutków leku.


TOP 200