Kruszenie kopii

Oczywiście międzynarodowe koncerny mogą rozpocząć próby patentowania wszelkich rozwiązań z chwilą wejścia w życie nowej dyrektywy unijnej i - będącego jej efektem - odpowiedniego dostosowania polskiego prawa. Ale dyrektywa europejska, jak wcześniej zostało wyjaśnione, nie dopuszcza patentowania oprogramowania jako takiego, a tym bardziej nie dopuszcza patentowania metod biznesowych. Dyrektywa tak naprawdę porządkuje i legitymizuje praktykę działania europejskiego urzędu patentowego i urzędów patentowych krajów członkowskich Unii Europejskiej, w odniesieniu do wynalazków urzeczywistnianych komputerowo.

Na liście wniosków patentowych odrzuconych ostatnio np. przez brytyjski urząd patentowy znalazły się: komputerowy system optymalizacji portfolio inwestycyjnego odzwierciedlający preferencje inwestora dotyczące ryzyka, system automatycznej optymalizacji przydzielania załóg samolotów do konkretnych lotów, system internetowych zakupów spożywczych informujący klienta o objętości zamrażarki niezbędnej do pomieszczenia zakupów oraz system współdzielenia informacji dotyczących projektowania półprzewodników. Brytyjski urząd patentowy odrzucił ostatnio również wniosek o udzielenie patentu na program komputerowy umożliwiający przygotowanie harmonogramu prac. W uzasadnieniu stwierdzono, że fakt, iż harmonogram taki można za pomocą tego programu przygotować szybciej i efektywniej, nie jest jeszcze wyznacznikiem "wkładu technicznego".

Nowa dyrektywa również nie będzie zezwalać na patentowanie tego rodzaju rozwiązań. Groźba pojawienia się ważnych na obszarze Polski patentów na oczywiste, powszechnie stosowane rozwiązania informatyczne jest naprawdę minimalna. W przypadku zaś rozwiązań nieoczywistych - trzeba mieć nadzieję, że tak się właśnie stanie - plagiatorom i złodziejom cudzej pracy będzie zdecydowanie trudniej.

Dlaczego nie siedzą w sądach?

Czy w krajach o liberalnej polityce patentowej informatyczni giganci pozywają małe i średnie firmy IT rzekomo naruszające ich patenty? Kilka procesów pokazało, że w USA można wyegzekwować przestrzeganie praw do patentów. Amazon.com odniósł sukces, pozywając księgarnię Barnes & Nobles w sprawie dotyczącej patentu na "one click shopping". Eolas zaś wygrał 565 mln USD od firmy Microsoft za naruszenie patentów związanych z przeglądarką internetową. Lista zakończonych sukcesem spraw sądowych w USA nie jest jednak długa. Nie są zaś znane zakończone sukcesem pozwy o naruszenie praw do patentów na programy komputerowe w Europie. Procesy te są zawsze kłopotliwe i firmy rzadko decydują się na nie, jeśli nie są zagrożone ich bezpośrednie interesy.

Opatentowanie np. formatu kompresji danych i późniejsze pozwanie użytkowników i programistów wykorzystujących ten właśnie format może obrócić się przeciwko firmie, która zdecydowała się na taką akcję. Dlaczego? Ponieważ wiele "wynalazków" programistycznych nie jest znowu tak odkrywczych i może łatwo zostać zastąpionych "wynalazkiem" innego zespołu programistów. Firma, która podjęła akcję w obronie swego wątpliwego patentu, zyskuje co najwyżej złą sławę.

Większość wielkich koncernów produkujących oprogramowania ma umowy z innymi dużymi graczami rynku IT, w których zobowiązują się do niekierowania przeciwko sobie pozwów o naruszenie patentów. Przykładowo, Microsoft ma tego rodzaju umowy z takimi firmami, jak: Autodesk, Cisco Systems, HP, IBM, SAP, Siemens i Sun Microsystems. Microsoft i inni patentują ogromną liczbę wynalazków i pseudowynalazków głównie po to, aby dysponować odpowiednią siłą do zawarcia takiego właśnie "paktu o nieagresji", oraz po to, aby zabezpieczyć się przed roszczeniami grup prawników, którzy mogliby za kilka lat - gdy kolejne rozwiązanie upowszechni się na rynku - wyciągnąć z szuflady pożółkły patent i zażądać od koncernu milionowego odszkodowania. Pozwy o naruszenie ochrony patentowej pojawiają się zazwyczaj, gdy rozwiązanie objęte patentem stanie się częścią produktu innej korporacji podbijającego zajęty wcześniej przez jego właściciela rynek. Wydaje się, że żadnemu z produktów polskich małych i średnich firm IT - a innych chyba nie mamy - dziś to raczej nie grozi.

Czy w związku z obowiązywaniem nowej dyrektywy np. Microsoft zacznie pozywać małe i średnie firmy programistyczne? Nawet jeśli nagle zechce patentować na obszarze Polski wszystkie owoce swojej myśli technicznej - co jest mało prawdopodobne - nie będzie przecież ścigał setek małych firm, nawet gdyby zechciały one powielać jego rozwiązania, gdyż jest to po prostu nieopłacalne. A ponieważ sympatia obserwatorów jest zawsze po stronie słabszego, jest to również nieopłacalne politycznie i wizerunkowo.

Drogie patenty

Przeciwnicy patentów na oprogramowanie twierdzą, że małych i średnich polskich firm IT nie stać na opatentowanie czegokolwiek. Jednorazowa opłata za zgłoszenie wynalazku do Urzędu Patentowego RP wynosi 500 zł. Koszty dodatkowych opłat nie przekraczają kilkuset złotych. Trzyletni okres ochrony wynalazku to koszt 270 zł. Do 10. roku ochrona za każdy rok nie przekracza 500 zł. Wynagrodzenie rzecznika patentowego przygotowującego odpowiedni wniosek to minimum 3000 zł.

Przy okazji, opłata za zgłoszenie wynalazku w Europejskim Urzędzie Patentowym to: 90 euro w formie elektronicznej i 160 euro w formie dokumentu papierowego. Opłata za rozszerzenie ochrony na kolejny kraj członkowski wynosi 75 euro. Opłata za każdy rok ochrony powyżej drugiego roku to od 380 euro do 1000 euro, a za udzielenie patentu i publikację - 715 euro. Opłaty te mogą jednak zainteresować zaledwie tych kilka polskich firm, które eksportują za granicę oprogramowanie, będące wynikiem ich własnych prac rozwojowych.

"Wprowadzenie dyrektywy o patentowaniu ma ujednolicić orzecznictwo europejskich urzędów patentowych, ale - wbrew obawom przedsiębiorców - jej wprowadzenie może nie mieć bezpośredniego przełożenia ekonomicznego, również w Polsce. Po pierwsze, ze względu na to, że postępowanie o udzielenie patentu trwa kilka lat. Po drugie, ze względu na konieczność ujawnienia przez wnioskodawcę istoty rozwiązania. Przykładowo, na rozwiązania z dziedziny elektroniki można uzyskać patenty, ale wiele dużych firm nie stara się o nie właśnie ze względu na konieczność ujawnienia publicznie istoty rozwiązania i związane z tym ryzyko. Rzecznicy specjalizują się co prawda w takim formułowaniu wniosku, które nie pozwala na proste skopiowanie pomysłu, ale wiele firm woli chronić swoje wynalazki jako tajemnicę przedsiębiorstwa" - mówi Anna Górska, rzecznik patentowy.

6 lat - tyle trwa dziś w Polsce udzielenie patentu przez Urząd Patentowy RP

5000 zł - średni koszt złożenia wniosku o udzielenie patentu ważnego na terenie Polski, obejmujący również wynagrodzenie rzecznika patentowego

50 000 zł - średni koszt rozszerzenia patentu na obszar wybranych krajów, uwzględniając Stany Zjednoczone, Japonię i kraje europejskie


TOP 200