Komisja Europejska chce operatorów międzynarodowych

Po drugie, Komisja Europejska chce ułatwień dla operatorów prowadzących działalność w wielu krajach, by mogli swobodnie ujednolicić warunki świadczenia usług.

Po trzecie, ułatwienia w ekspansji mniejszych operatorów na nowe rynki za granicą, m.in. poprzez zmniejszenie obciążeń administracyjnych ponoszonych lokalnie, np. opłat na fundusz usług powszechnych, które prawie nigdzie nie działają zadowalająco.

Gospodarka europejska

W przeciwieństwie do rządów wielu państw członkowskich, skupionych z reguły na rozwiązywaniu problemów wewnętrznych, Komisja Europejska stara się promować myślenie o jednym rynku dla 500 mln mieszkańców. Porównanie z konkurującymi z Europą gospodarkami Ameryki, Chin czy Indii oznacza strategię przetrwania wobec zmieniających się układów sił w gospodarce, tematach szczególnie wrażliwych, kiedy wiele rządów zmaga się ze skutkami kryzysu. Naturalne dla perspektywy Brukseli planowanie rozwoju, opierając się na ekonomii skali, jest jedną z wielu różnych opcji polityki gospodarczej. Znoszenie barier administracyjnych w prowadzeniu działalności gospodarczej powinno ułatwiać rozwój przedsiębiorstw, dawać im szansę na poszerzanie rynku, upraszczać wprowadzanie nowych produktów lub usług. Komisarze unijni zajmujący się gospodarką przy każdej okazji od dawna zwracają uwagę na potencjalną przewagę firm wzrastających na rynkach pozaeuropejskich. Poza Europą łatwiej jest zbudować potencjał pozwalający konkurować w skali globalnej, jeżeli startuje się na rynku, który nie jest rozdrobniony na różne lokalne systemy regulacyjne czy standaryzacyjne, a nawet walutowe.

W sektorze telekomunikacji to rozdrobnienie przedsiębiorstw w Europie widać bardzo dobrze. Przez lata wdrażania regulacji, mających wprowadzić konkurencję w miejsce dawnych państwowych monopoli, duża liczba konkurujących operatorów wszystkich cieszyła. Ceny spadały, jakość obsługi rosła. Operatorzy zaczęli zdobywać nowe rynki, a marki kilku większych operatorów są rozpoznawane lokalnie w wielu krajach. Z drugiej jednak strony, są to co najwyżej grupy kapitałowe odrębnych lokalnych przedsiębiorstw, które wprawdzie występują pod wspólną marką, ale ze względu na uwarunkowania lokalne nie łączy ich wspólna oferta usług.

Zmiany w interesie potencjału gospodarczego wspólnej Europy, chętnie przyjęte również przez podróżujących Europejczyków, niekoniecznie cieszą lokalnych urzędników lub operatorów, którzy wolą nie ryzykować. Kompromis, który może uda się osiągnąć, nie zadowoli pewnie nikogo.


TOP 200