Kilka kroków do zrobienia

Bez operatora

Spowolnienie gospodarki sprawiło, że coraz więcej firm na rynku amerykańskim zaczęło interesować się "internetowym EDI", czyli przesyłaniem komunikatów EDI nie za pośrednictwem dedykowanych sieci VAN, ale z wykorzystaniem bezpłatnego Internetu. Oszczędności mogą być ogromne. W przypadku gigantów, takich jak amerykański Wal-Mart, sięgają tysięcy dolarów miesięcznie.

Konieczne jest także wykorzystanie właściwych narzędzi informatycznych. Wspomniany Wal-Mart korzysta z oprogramowania Commerce Suite firmy iSoft. Produkty tego typu są oferowane także m.in. przez firmy bTrade, Cyclone Commerce i Sterling Commerce.

Od wielu lat można było dokonywać transakcji EDI za pośrednictwem Internetu. Wymagało to jednak instalowania identycznego oprogramowania przez wszystkich partnerów handlowych. A to, zwłaszcza w przypadku posiadania tysięcy partnerów (z czego większa część to małe firmy), jest praktycznie niemożliwe.

W ciągu ostatnich lat zaszły jednak istotne zmiany. Przede wszystkim powszechną akceptację zyskał protokół AS2 (Electronic Data Interchange Internet Integration Applicability Statement 2), który pozwala na szyfrowanie i kompresowanie komunikatów. Dokonano też licznych testów współpracy między różnymi produktami wykorzystującymi ten protokół. Były one sponsorowane przez Uniform Code Council. Przeszły je produkty co najmniej kilkunastu firm.

Przez pewien czas istniała wprawdzie obawa, że Internet jako wolniejszy i w znacznie mniejszym stopniu niezawodny w porównaniu z komercyjnymi usługami oferowanymi przez operatorów platform EDI nie sprawdzi się w tej roli. Użytkownicy technologii przekonują jednak, iż nie stanowi to problemu, pod warunkiem że partnerzy korzystają ze stałych, szerokopasmowych łączy do Internetu, a nie dostępu modemowego.

Oszczędności wymagają nieco wysiłku. Firmy, które decydują się na korzystanie w tym celu z Internetu, muszą samodzielnie wykonać część pracy, którą zwykle wykonuje operator dedykowanej sieci EDI, np. upewnić się, że właściwa osoba jest powiadamiana o fakcie nieskutecznego złożenia zamówienia czy przekazania faktury. Ponadto informatycy firm, które zdecydowały się zrezygnować z usług operatorów, twierdzą, że czas dodania nowego partnera z kilku godzin wydłużył się do kilku tygodni.

Wielogłowy konkurent

Zdaniem wielu analityków, choć platformy EDI działają i zyskują klientów, technologia nie jest w stanie sprostać wyzwaniu stanowienia spoiwa złożonych systemów różnych producentów, wykorzystywanych w przedsiębiorstwach prowadzących ze sobą interesy. Panaceum miały dostarczyć inicjatywy budowy i popularyzacji otwartych standardów dla biznesu elektronicznego B2B. Jednym z najpopularniejszych jest RosettaNet. Pod tą nazwą kryją się zarówno zestaw standardów, jak i globalne konsorcjum zrzeszające ponad 400 podmiotów - firm IT i producentów półprzewodników.

Powstałe w 1998 r. konsorcjum postawiło sobie za cel zdefiniowanie i standaryzację ponad setki transakcyjnych procesów biznesowych zachodzących pomiędzy firmami. W efekcie systemy obsługujące działanie współpracujących przedsiębiorstw mogłyby porozumiewać się ze sobą bezpośrednio.

Prace rozpoczęły się od analizy procesów zachodzących w łańcuchu dostaw. Wykorzystano techniki modelowania procesów biznesowych do identyfikowania elementów realnych procesów i stworzenia precyzyjnie określonego modelu interfejsów dla partnerów handlowych. Efektem było opracowanie zestawu standardowych procesów, które mogą posłużyć jako wzór do wykorzystania w rzeczywistych kontaktach B2B. Wspólny język, który umożliwia porozumienie, stanowi technologia XML. Każda specyfikacja zawiera dokument i szczegółowy opis procesu, obejmujący nawiązanie kontaktu, transmisję danych, kwestie bezpieczeństwa i wymagania dotyczące obsługi błędów.

Specyfikacje są podzielone na siedem kategorii, grup procesów biznesowych reprezentujących szkielet sieci B2B (istnieje dodatkowa kategoria stworzona dla celów administracyjnych): przegląd produktów i usług, informacja o produktach, zarządzanie zamówieniami, zarządzanie zapasami, zarządzanie informacjami marketingowymi, obsługa i wsparcie, produkcja.

Wysiłki tego typu były podejmowane już wcześniej, jednak bez skutku. Zdaniem wielu obserwatorów RosettaNet wydaje się jednak bliższa realiom B2B niż poprzednie inicjatywy. Specyfikacje są testowane przez członków konsorcjum, a zatwierdzenie każdego jest poprzedzone głosowaniem. Dopiero po takiej weryfikacji standardy są publikowane.

Jednym z ostatnich sukcesów RosettaNet było podpisanie pod koniec ub.r. strategicznego porozumienia z chińskim rządem, które gwarantuje, że chińskie firmy zajmujące się technologiami IT oraz korporacje działające na skalę globalną będą implementować opracowane przez organizację standardy.

Stare po nowemu

Logistyka łańcucha dostaw to ostatnia granica dokonywania oszczędności. Zmniejszenie powierzchni magazynowej, zredukowanie liczby wykorzystywanych do transportu ciężarówek czy unikanie opóźnień w dostawach ma bezpośrednie przełożenie na zyski firmy.

Idea VMI nie jest nowa. W pewnym sensie była ona realizowana (i wciąż jest) za pośrednictwem handlowców odwiedzających sklepy detaliczne. To jednak EDI pozwala ten proces zautomatyzować. Obietnica składana przez VMI to przede wszystkim niższe koszty dzięki utrzymywaniu zapasów na najniższym z możliwych poziomów. Znacznie skrócony zostaje także czas realizacji zamówienia.


TOP 200