Już nie tak zielono

Jeszcze niedawno Irlandia była jednym z najszybciej rozwijających się rynków pracy w Europie. Od pewnego czasu z Zielonej Wyspy dochodzą jednak coraz bardziej niepokojące wieści.

Jeszcze półtora roku temu Irlandia była jednym z najszybciej rozwijających się rynków na Starym Kontynencie. Podczas gdy w innych krajach europejskich nawet w okresie największej prosperity stopa bezrobocia sięgała 10%, Irlandia mogła poszczycić się wskaźnikami nie przekraczającymi 5%. Od końca lat 90-tych na Zieloną Wyspę rok rocznie przyjeżdżało ponad 50 tys. nowych pracowników, zaś liczba pozwoleń na pracę wzrosła z 4 do prawie 7 tys. rocznie. W samym tylko w Dublinie liczbę nie obsadzonych etatów szacowano na 20 tys.

Raz na wozie, raz pod wozem

Od pewnego czasu z Zielonej Wyspy zaczęły dochodzić coraz bardziej niepokojące wieści. Swoje placówki w Irlandii zamknął m.in. Corel, Gateway oraz dziesiątki mniejszych firm programistycznych. Niemal wszystkie spółki zdecydowały się także na redukcje zatrudnienia. „Gdy jeszcze w październiku 2000 roku zarejestrowałem swoje dane w jednej z największych tamtejszych baz CV tego samego dnia odezwał się do mnie irlandzki łowca głów, od razu przedstawiając propozycje z niemal 20 firm, pośród których był m.in. Sun Microsystems, Adobe, Intel. Kilka tygodni później aktualnych pozostało z 5-6 propozycji” – opowiada jeden z Polaków, który zdecydował się na wyjazd do Irlandii.

Zobacz również:

  • Szyfrowanie plików, a szyfrowanie dysku - jaka jest różnica?
  • Spadek sprzedaży pecetów

Obserwatorzy tamtejszego rynku pracy zgodnie podkreślają, że najgorszym okresem był początek ubiegłego roku. Sytuacja powoli dochodzi do normy. W ciągu kilku ostatnich miesięcy duże akcje rekrutacyjne przeprowadziły m.in. irlandzkie biura Oracle’a, SAP Support Service, Microsoftu, IBM i Compaqa. Znalezienie pracy nie jest już jednak takie łatwe jak kiedyś. Wpisując do wyszukiwarek słowa takie jak Unix, czy MCSE otrzymujemy po 1-2 oferty. Na rynku pojawiły się tysiące programistów, co znacząco ograniczyło popyt na specjalistów spoza wyspy. Niepomiernie wzrosły także oczekiwania pracodawców wobec kandydatów do pracy. Już nie wystarczy kilka lat doświadczenia i znajomość języka angielskiego. Pracodawcy oczekują, że potencjalny kandydat posiada już pozwolenie na pracę, co praktycznie dyskwalifikuje osoby przyjezdne. Problemy wielu firm miały również wpływ na poziom płac. Zgodnie z wynikami badań firmy Rescon zajmującej się monitorowanie rynku pracy prawie 24% pracowników irlandzkich firm nie otrzymało w ub.r. żadnej podwyżki. A liczba obcokrajowców poszukujących pracy w Irlandii spadła w tym czasie z 15 do 11%.

Wyjechać, ale dokąd

To wszystko nie pozostaje bez wpływu na nastroje wśród pracujących w Irlandii specjalistów. „Tak naprawdę wszyscy moi koledzy myślą o tym by pojechać gdzieś dalej. Pozostaje jedynie rozstrzygnąć, kiedy” – opowiada jeden z zatrudnionych tam specjalistów – „To wciąż jest dość miłe miejsce do pracy jednak perspektywy na karierę są gorsze niż kiedyś. I nigdy nie będą już takie jak kiedyś”. Tu jednak pojawia się pewien problem. Po ostatnim kryzysie sytuacja na wszystkich rynkach jest niemal taka sama.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200