Język ustawowo niejasny

Nikt ich nie widział

Ile kosztuje używanie języka obcego?

1.Grzywna w wysoko¶ci do 5 tys. zł

2. Nawi±zka do grzywny w wysoko¶ci do 100 tys. zł na Fundusz Promocji Twórczo¶ci.

W sklepach z komputerami, z którymi się kontaktowaliśmy nikt nie widział jeszcze inspektorów, kontrolujących, czy obowiązująca ustawa jest w pełni przestrzegana. Niektórzy nasi rozmówcy mieli nawet wątpliwości, czy ona już obowiązuje. Jednak nie ma się co dziwić sprzedawcom, skoro nawet Maria Dąbrowska nie kryła, że informacje o rozpoczęciu egzekwowania zapisów ustawy zdobyła z telewizji.

Lepiej poinformowani na temat są urzędnicy Głównego Inspektoratu Handlowego.

- To jakieś nieporozumienie. Kontrole przeprowadzane są od samego początku obowiązywania ustawy i trwają nadal. Na 2670 przeprowadzonych do tej pory kontroli wykryliśmy 178 nieprawidłowości - wyjaśnia Leszek Tokarczuk z biura prawno - organizacyjnego Głównego Inspektoratu Handlowego.

Trzeba coś z tym zrobić

W podsumowaniu swojej opinii prawnicy z "Kuczek & Maruta" uznali, że terminy użyte w ustawie są nieprecyzyjne, a sama ustawa zawiera wiele błędów logicznych. W związku z tym, zasugerowali Radzie Języka Polskiego podjęcie działań w celu wydania odpowiedniej uchwały uściślającej wszelkie niejasności.

Pięć tysięcy za łamanie

Rozmowa z Jadwigą Gunerką, dyrektorem Biura Poradnictwa Prawnego w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Za egzekwowanie stosowania się do Ustawy o Języku Polskim odpowiada między innymi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z tego co nam wiadomo branża IT nie odbiega pod tym względem od innych sektorów gospodarki. Postanowiliśmy dowiedzieć się u źródła, co grozi tym, którzy do ustawy się nie stosują i jak powinna wyglądać przeprowadzona zgodnie ze wszystkimi przepisami kontrola.

Za łamanie Ustawy o Języku Polskim grozi kara pieniężna. Jest to 5 tysięcy złotych z możliwością dołożenia wysokiego domiaru, który wynosi aż 100 tysięcy złotych. Za co można otrzymać tak surową karę? Czy nakładanie domiaru jest regulowane jakimiś przepisami prawnymi?

Przede wszystkim, nie sztywno ustalone kwoty. Według przepisów można nałożyć karę do 5 tysięcy złotych oraz nawiązkę do 100 tysięcy złotych. To ważna uwaga, ponieważ wynika z niej, że grzywny mogą być bardzo różne. Decyzja o ukaraniu kogoś tym wysokim domiarem nie leży w gestii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Decydują o tym organ orzekający, którym w tym konkretnym przypadku jest Kolegium ds. Wykroczeń. W Kodeksie Wykroczeń nie wyszczególniono jednak konkretnych przypadków, kiedy należy orzekać nałożenie nawiązki. Sądzę, że jest to możliwe jedynie w przypadku rażącego naruszenia Ustawy o Języku Polskim. Mogą tu decydować różnego rodzaju względy społeczne lub wychowawcze. Z tego co się orientuję, nie ukarano jeszcze nikogo tą nawiązką.

A jak wysokie kary nałożono do tej pory?

Nie dysponuję dokładnymi danymi na ten temat. Wszystko, co mogę powiedzieć, to iż dotychczas na 9 przypadków, w których nałożone zostały grzywny, ich łączna wysokość wyniosła około 4, 25 tysięcy złotych. Wystarczy te liczby podzielić i okaże się, ile średnio wynoszą nakładane kary (ponad 472 złote - przyp. red.). Jednocześnie chciałabym przypomnieć, że to nie my nakładamy grzywny, ani nie decydujemy w jakiej mają być wysokości. Naszym zadaniem jest wyłapywanie nieprawidłowości i przekazywanie spraw dalej. My po prostu nie mamy prawa do nakładania żadnych mandatów.

Jakie najczęściej uchybienia w związku z Ustawą o Języku Polskim państwo wykrywają?

Najczęstsze przewinienia, z którymi spotykamy się w naszej pracy to brak oznaczeń towarów w języku polskim oraz brak opisów produktów. Nierzadko przy towarach nie ma opisu po polsku ich właściwości, instrukcji obsługi lub przetłumaczonej gwarancji.

W chwili, gdy u sprzedawcy pojawią się już inspektorzy z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak można stwierdzić, że to nie są przebierańcy. Jak z formalnego punktu widzenia powinna przebiegać prawidłowo przeprowadzona kontrola?

Przede wszystkim, kontrolujący musi okazać legitymację, a następnie pouczyć o przysługujących kontrolowanemu jego prawach i przypomnieć obowiązki, jakie w takiej sytuacji powinien wypełnić.

A co należy do obowiązków sprzedawcy, kiedy odwiedza go inspektor?

Sprzedawca musi okazać wszystkie dokumenty, o ujawnienie których poprosi go kontrolujący. Oczywiście nie może również utrudniać inspektorom wykonywania jakichkolwiek czynności związanych z ich pracą. Chodzi na przykład o umożliwienie osobom przeprowadzającym kontrolę poruszanie się po sklepie. Warto pamiętać, żę grzywna za utrudnianie kontroli wynosi do 15 tysięcy złotych.

Często w swojej pracy spotykacie się państwo z przypadkami utrudniania przeprowadzania kontrolii?

Muszę stwierdzić, że w większości przypadków nie mamy większych kłopotów. Jednak czasami spotykamy się z tym, że ludzie po prostu nie chcą wpuszczać inspektorów.

Wymieniła pani obowiązki Jednak wspomniała także pani o prawach tych którzy są kontrolowani. Mogłaby pani powiedzieć coś na temat tych praw?

Podstawowym ich prawem jest możliwość odwołania się od wyniku kontroli.

Do kogo można się odwoływać w takim przypadku?

Jeżeli ktoś nie zgadza się z wynikami przeprowadzonej kontroli, wtedy należy zwrócić się z odwołaniem do Głównego Inspektora Inspekcji Handlowej. Odwołyjący ma na to 14 dni. Jeżeli odwołanie zostanie rozpatrzone nie pomyśli odwołującego się, można jeszcze wnieść skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.


TOP 200