Wśród programów skradzionych Microsoftowi znalazło się oprogramowanie zarządzające konsolą gier XBox One oraz aplikacja symulująca lot helikoptera Apache, zaprojektowana na zlecenie armii amerykańskiej. Hakerzy włamali się też do serwerów należących do producentów gier komputerowych Epic Games, Valve Corp. i Activision, wykradając z nich również zasoby, które mają charakter własności intelektualnych, co jest oczywiście przestępstwem.

Jeden z cyberprzestępców nazywa się Dylan Wheeler, używa pseudonimu SuperDae. Dziewiętnastolatek przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Zobacz również:

• Apple ostrzega użytkowników w 92 krajach. Uwaga na ataki szpiegowskie

W akcie oskarżenia przygotowanym przez prokuraturę australijską można przeczytać, że Wheeler, współpracując z czterema innych hakerami, włamał się do dwóch portali firmy Microsoft używanych przez deweloperów: Game Developer Network Portal i PartnerNet, wykradając z nich narzędzia, technologie i aplikacje wykorzystywane do produkowania gier komputerowych. Mając te wszystkie zasoby w ręku, byli oni w stanie stworzyć przedprodukcyjną konsolę gier wideo XBox One, używając ogólnie dostępnych części. Składaniem konsoli zajmował się mający 20 lat Nathan Leroux, mieszkaniec stanu Maryland.

Wheeler powiedział, że w trakcie prac nad konsolą i rozmów online, członek grupy Team Xecutor, podający się za entuzjastę XBoxa, zaproponował kupno opracowanego przez nich prototypu. W trakcie podróży po Europie, przebywający akurat w czeskiej Pradze Wheeler zauważył, że na jego konto bankowe przelano znaczną kwotę, około 5 tys. dolarów wraz z wiadomością, że nadawca oczekuje na sfinalizowanie transakcji. Doszło do niej w sierpniu 2012 r. Kontrahent, którego personaliów akt oskarżenia nie ujawnia, określając go jako Osoba A. zjawił się w Maryland i odebrał konsolę. Osoba ta była wynajętym pośrednikiem i została poinstruowana, że ma odesłać urządzenie pod określony adres na Seszelach.

Wheeler twierdzi, że po pewnym czasie dowiedział się, iż przesyłka nigdy nie dotarła na miejsce. To wzbudziło w nim podejrzenia, że cała transakcja mogła być przez kogoś ustawiona.

Rzeczywiście australijscy śledczy potwierdzili, że Osoba A przekazała urządzenia agentom FBI. W ten sposób przedprodukcyjna wersja konsoli trafiła w ręce agencji, twierdzi Wheeler. Podejrzewa on też, że wszystko wskazuje na to, iż agenci FBI wpadli na ich ślad dużo wcześniej i mogli już od jakiegoś czasu śledzić ich poczynania, podsłuchując rozmowy prowadzone przez Skype'a.

Na podstawie ustaleń australijskiego dochodzenia prokuratura amerykańska postawiła zarzuty czterem osobom. Są nimi: Sanadodeh Nesheiwat (28 lat; USA), David Pokora (22 lata, Kanada), Austin Alcala (18 lat, USA) i Nathan Leroux (20 lat, USA). U.S. Pokora i Nesheiwat przyznali się do winy i sąd wyda wyrok w tej sprawie na rozprawie w USA, którą zaplanowano na 13 stycznia 2015 r.

Wheeler wbrew wcześniejszym oświadczeniom zapowiedział, że przed sądem nie przyzna się do winy. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wcześniej (w wywiadzie udzielonym serwisowi IDG News Service) przyznał, że włamywał się do serwerów należących do firm Microsoft i Sony, jest mało prawdopodobne, że zdoła się wybronić. Haker opisał wtedy szczegółowo, jak dzięki skradzionym materiałom udało się mu razem z grupą hakerów zaprojektować konsolę gier XBox One, a następnie wykonać ją domowym sposobem i sprzedać, zanim trafiła na rynek.

Władze amerykańskie prawdopodobnie nie będą starać się o ekstradycję Wheeler’a, godząc się na to, że będzie on sądzony w Australii. Pierwsze przesłuchanie Wheeler’a odbędzie się w Australii pod koniec stycznia 2015 r. przed sądem w Perth.