Z informacji uzyskanych od anonimowych informatorów przez dziennikarzy WSJ wynika, że włamywacze nie zdołali przejąć żadnych poufnych informacji – jednak sam fakt, że hakerzy wspierani przez Iran zdołali sforsować zabezpieczenia informatyczne US Navy, wzbudził w Waszyngtonie poważny niepokój. Do tej pory kraj ten nie był traktowany przez władze USA jako potencjalne źródło zagrożeń cybernetycznych – teraz może się to zmienić.

Nie wiadomo, czy atak był bezpośrednio związany z ostatnimi wydarzeniami politycznymi i iskrzeniem na linii Teheran-Waszyngton. Warto przypomnieć, że oba kraje prowadzą rozmowy w sprawie domniemanych irańskich instalacji atomowych (w minionym tygodniu prezydenci USA i Iranu rozmawiali o tym telefonicznie). 

Zobacz również:

• Konflikt pomiędzy Izraelem a Hamasem rozszerza się na cyberprzestrzeń
• Apple ostrzega użytkowników w 92 krajach. Uwaga na ataki szpiegowskie

Zdaniem specjalistów, obecnie najskuteczniejszymi jednostkami do walki informatycznej dysponują armie USA, Chin i Rosji – jednak mniejsze kraje, takie jak właśnie Iran czy Korea Północna równie chętnie sięgają po takie metody, a na dodatek są one dużo bardziej zdeterminowane, by skutecznie zaszkodzić wrogowi w Internecie.