"Dziura" wykryta przez LSD umożliwia hakerowi wywołanie osławionego błędu przepełnienia bufora i, w konsekwencji, przejęcie pełnej kontroli nad zaatakowanym systemem (więcej informacji o problemie można znaleźć tutaj:http://www.idg.pl/news/57360.html )

Przedstawiciele amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowali wczoraj, że w ostatnich dniach zarejestrowali znacznie więcej niż zwykle prób skanowania sieci, a także wzmożoną dystrybucję programów, wykorzystujących opisaną przez Polaków z LSD "słabość" systemu Windows.

Zobacz również:

• Nearby Sharing od Google - wygodny sposób na przesyłanie plików
• Microsoft zapowiada nową linię małych modeli językowych AI
• ChromeOS i biznes - takie połączenie ma coraz więcej sensu

"Moim zdaniem, problem ten możemy porównać do Code Red - jesli powstanie robak wykorzystujący ów nowy błąd, będzie on się rozprzestrzeniał równie szybko jak wszystkie mutacje Code Red. Zagrożenie jest tym większe, że w tym przypadku do zainfekowania komputera nie będzie potrzebne jakiekolwiek działanie użytkownika - kolejne "zarażenia" będą następowały automatycznie" - mówi Johannes Ullrich, z The SANS Institute. Warto jednak zauważyć, że Code Red atakował oprogramowanie serwerowe, zaś nowy błąd pozwala na stworzenie robaka, który będzie w stanie atakować większość systemów z rodziny Windows - tak więc konsekwencje jego działania mogą być o wiele poważniejsze.