Internet, jako medium zapośredniczonego kontaktu mógłby znacznie ułatwić życie także osobom starszym oraz niepełnosprawnym... gdyby tylko był do tego dostosowany. Póki co, oszczędza czas i pieniądze głównie tych, którzy nie doświadczają fizycznych problemów z wybraniem się, na przykład, z PITem do urzędu skarbowego. W Unii Europejskiej żyje jednak aż 80 milionów osób niepełnosprawnych. Część z nich nie jest w stanie skorzystać z rozwiązań, które inni maja na co dzień na podorędziu. Według danych Roberta Trzaskowskiego z PO i Europejskiej Partii Ludowej w Polsce tylko 10% witryn organizacji sektora publicznego spełnia wymogi dyrektywy. Potencjalnych użytkowników jest natomiast przynajmniej kilka milionów osób (10mln osób starszych i 4,7mln niepełnosprawnych). Rzeczywiście, jest więc wiele do nadrobienia. Co konkretnie? Jak pisze Trzaskowski na swojej stronie:

(...) dyrektywa obejmuje wszystkie bez wyjątku strony www sektora publicznego oraz wiele e-usług publicznych świadczonych przez inne podmioty, często prywatne. Już wkrótce w dostępny sposób będziemy mogli zapłacić przez internet nie tylko rachunki za gaz, czy światło, umówić się do lekarza, czy dentysty, ale także kupić e-bilet na autobus, jeśli tylko usługa ta jest współfinansowana ze środków publicznych [...] Chcemy także, aby dostępne były wszystkie wersje strony, także te mobilne oraz aplikacje na smartfony, jeśli za ich pomocą świadczone będą usługi dla obywateli.

Dyrektywa zacznie obowiązywać od stycznia 2015. Objęte nią podmioty maja rok na jej realizację. Jedynie dla wdrożenia funkcji wyświetlania podpisów pod transmisją na żywo przeznaczono dwa lata okresu przejściowego.

Zobacz również:

• Komisja Europejska bierze pod lupę trzech amerykańskich gigantów rynku IT

W ramach ciekawostki, z wypowiedzi Trzaskowskiego wynika, że ponoć mimo niewielkiego odsetka przystosowanych witryn, polskie doświadczenia z wdrażania ułatwień odegrały wielka rolę w procesie legislacyjnym.