Informix to zupełnie inna firma

Którego konkurenta obawiacie się bardziej: Microsoftu czy Oracle'a?

Oracle'a. Tak zapewne będzie zawsze, gdyż firma ta usiłuje zdobyć dokładnie tych samych klientów co my. Ponadto mają wyraźnie największy udział w rynku i są postrzegani jako bezpieczny wybór. Mają też bardzo szeroką linię produktów z wielu dziedzin i stosunki konsultacyjne z wieloma firmami.

Czy to wszystko jest potrzebne Informiksowi?

Musimy wykonywać pewne rzeczy, które robi Oracle, ale nie wszystkie. Nie zamierzamy rozwijać firmy w kierunku aplikacji ani konsultacji.

Jest już Pan rok w Informiksie. Jakie jest Pańskie największe osiągnięcie i największe wyzwanie?

Firma dokonała dwóch rzeczy. Pierwsza to powrót do stabilności finansowej, bez zamknięcia przyszłości. Druga - zbudowanie nowego kierownictwa. Nie udało nam się osiągnąć wzrostu, ale musimy to zrobić.

Jak Wasza firma zamierza się rozwijać?

Nie ma cudów. Musimy mieć znakomite produkty, najlepszych ludzi. Ale są to rzeczy powiązane. To, że osiągnęliśmy stabilność finansową i mamy już trzy kwartały z zyskiem, pozwala naszym klientom na spokojniejszą współpracę z nami. Zajmujemy się również rynkami, które - naszym zdaniem - będą rosły: hurtowniami danych, dostępem do baz danych z sieci WWW i rynkiem obsługi zawartości (informacyjnej - przyp. red.). Ponadto uważamy, że nadal istnieją możliwości w zakresie obsługi wysoko wydajnych systemów transakcyjnych.

Czym ponadto Informix zamierza się zajmować?

Musimy osiągnąć najwyższe parametry wydajności naszych motorów baz danych. Będziemy więc zawsze pracowali nad skalowalnością i wydajnością. Tak więc kolejne wersje naszych baz muszą być większe i szybsze. A to wymaga pracy. Udało nam się wiele zyskać dzięki temu, że całkowicie zmieniliśmy architekturę baz w połowie lat 90., gdy przeszliśmy na skalowalne serwery dynamiczne w wielowątkowej architekturze równoległej. Nasze rozwiązanie architektoniczne jest stosukowo młode, mamy więc na czym budować.

W czasie niedawnej Światowej Konferencji Użytkowników Informiksa w Seattle Scott McNeally z Sun Microsystems przekazywał swoją wizję przyszłego Java-centrycznego modelu przetwarzania z chudym klientem. Jaka jest Pańska wizja przetwarzania?

Myślę, że wszystkiego będzie po trochu. Scott McNeally pokazuje ekstrema, aby zaakcentować swój punkt widzenia, że istnieje więcej niż jeden sposób przetwarzania. Istnieją sytuacje wymagające mocnego serwera i chudego klienta, coś w rodzaju przetwarzania powszechnego dostępu, jak telefon, woda czy gaz. Istnieją również aplikacje wymagające mocnego klienta i kontaktów równorzędnych systemów. Nie może być tak, że ten lub tamten model jest dobry dla wszystkich. Z tego powodu popieramy Suna. Ważne jest mieć możliwość dokonywania wyboru różnorodnych systemów i szerokiej gamy możliwych rozwiązań w zakresie zarządzania informacją.

Czy Informix chce konkurencji?

Tak, gdyż nie chciałby żyć w świecie, w którym nie ma konkurencji.

<hr size=1 noshade>Gerald Wee jest dziennikarzem edycji Computerworlda, ukazującej się w Hongkongu. Opr. mł.


TOP 200